Ciężarówka i osobowy chrysler prowadzony przez posła Jana Mosińskiego z Prawa i Sprawiedliwości jechały w tym samym kierunku dwupasmową ulicą. Kierowca DAF-a postanowił zmienić pas ruchu. Ciężarówka uderzyła wówczas w będącego na prawym pasie chyslera. Siła była na tyle duża, że osobówka obróciła się o 180 stopni.
Poseł jechał razem ze swoją małżonką odwiedzić mieszkającego w Ostrowie syna, a stąd dalej miał udać się w podróż do Warszawy.
- Podróż do Warszawy zakończona mało szczęśliwie. Kierowca samochodu cieżarowego potraktorał nas niczym puszkę ze szprotkami. Chciał nas rozpruć. Kosztowało to "tirowego rajdowca" mandat, a nas szczęśliwie św. Krzysztof zabezpieczył. Szkoda auta "dobry był z niego herbatnik" - skwitował sprawę parlamentarzysta.
W dalsza podróż poseł Jan Mosiński udał się samochodem pożyczonym od syna. Sprawca kolizji został ukarany mandatem w wysokości 450 złotych.
Byłeś świadkiem interesującego wydarzenia? Napisz do nas: [email protected]
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?