Cztery bramki w Stężycy, czyli srogi rewanż KKS-u Kalisz

Kaliszanie rozpoczęli mecz od agresywnego, wysokie pressingu. Na efekt nie trzeba było długo czekać. W 10 minucie, po przechwycie piłki w środku boiska i wymianie podać między Hubertem Sobolem i Nestorem Gordillo ten drugi ograł obrońcę, wbiegł w pole karne i został z tyłu podcięty. Rzut karny pewnie egzekwował Sobol.

W 15 minucie wreszcie rozgrywający bardzo dobry mecz Mateusz Żebrowski zagrał do Gordillo, ten popędził na bramkę gospodarzy, strzelił, ale niestety prosto w bramkarza. 8 minut potem znów Żebrowski zagrał do Gordillo, ten wbiegł w pole karne, a piłka wybita spod jego nóg trafiła do Mateusza Wysokińskiego, który uderzeniem po ziemi z 16 m podwyższył na 0:2.

Dopiero wtedy obudzili się, ale ich akcje kończyły się na szczelnie grającej defensywie gości. W 39 minucie po wrzucie wolnym stężycam wreszcie udało się oddać celny strzał głową, ale Maciej Krakowiak bez problemów złapał piłkę. W rewanżu po kolejnym faulu Raduni rzut wolny z 25 m egzekwował Sobol, ale uderzył obok słupka. W 45 minucie po wyrzucie z autu z lewej strony, piłka jak po sznurku powędrowała na prawą stronę, ostatecznie trafiła do Nestora Gordillo, który z ostrego kata zdobył swoją 5 bramkę w tym sezonie!

Nieoczekiwanie po przerwie nadal atakowali goście. W 47 celnie z dystansu strzelił Wysokiński, ale na miejscu był bramkarz Raduni. W 56 minucie po rzucie rożnym Żebrowski główkował tuż przy słupku. W 61 minucie w polu bramkowym KKS-u miała miejsce kontrowersyjna sytuacja. Mateusz Kuzimski wykopnął piłką z rąk leżącego Krakowiaka, a sędzia, zamiast odgwizdać faul, uznał bramkę

Miejscowi zwietrzyli swoją szansę, ale okazje bramkowe mieli kaliszanie. Najpierw Wojciech Maroszek naciskany w polu karnym przez obrońcę trafił w bramkarza . W 83 minucie Hubert Sobol, który za chwilę miał zejść z boiska, dostał prostopadłe podanie i ładnym podcięciem piłki nad bramkarzem Raduni zdobył swoją drugą w tym meczu bramkę!

W 87 minucie gola strzelił Gordillo, ale boczny sędzia pokazał pozycję spaloną, choć w powtórce telewizyjnej widać było, że się pomylił. Ww doliczonym czasie gry pięknie z woleja uderzył Maroszek, ale trafił w słupek.

Z ciekawostek: KKS Kalisz po raz pierwszy w historii wygrał w Stężycy. W pojedynku najlepszych snajperów II ligi Sobol pokonał 2:1 Kuzimskiego i samotnie lideruje w tej klasyfikacji. Kaliszanie po raz pierwszym w tym sezonie strzelili cztery bramki.

Radunia Stężyca – KKS Kalisz 1:4 (0:3)

0:1 Hubert Sobol 12, karny, 0:2 Mateusz Wysokiński 23, 0:3 Nestor Gordillo 45, 1:3 Mateusz Kuzimski 61, 1:4 Hubert Sobol 83.
Radunia: 1. Kacper Tułowiecki - 37. Hubert Zwoźny, 93. Łukasz Bogusławski (84, 9. Michał Biskup), 28. Maciej Dampc, 6. Jonatan Straus - 77. Wojciech Słomka (56, 11. Patryk Mularczyk), 4. Paweł Czajkowski (46, 2. Dmytro Baszłaj), 33. Bartłomiej Kasprzak (71, 10. Bartosz Bartkowiak), 8. Wojciech Łuczak, 20. Adam Płotka (56, 19. Jakub Kwiatkowski) - 7. Mateusz Kuzimski.
KKS 1925: 1. Maciej Krakowiak - 23. Maciej Białczyk, 3. Mateusz Gawlik, 35. Bartosz Kieliba, 70. Adam Dębiński - 22. Wojciech Maroszek, 24. Mateusz Wysokiński (88, 15. Wiktor Staszak), 8. Oskar Kalenik (88, 7. Kacper Janiak), 10. Néstor Gordillo (88, 21. Kentarō Arai), 77. Mateusz Żebrowski (57, 16. Bartłomiej Putno) - 9. Hubert Sobol (83, 19. Filip Szewczyk).
Żółte kartki: Czajkowski, Bogusławski, Zwoźny - Białczyk, Putno, Sobol.