Z okazji Święta Rzeki Prosny Miejska Biblioteka Publiczna im. Adama Asnyka w Kaliszu zaprasza na plenerową wystawę zatytułowaną „Cztery pory Prosny”, na którą składają się zdjęcia trojga utalentowanych fotografów: Anety Kolańczyk, Jacka Jerzego Kołaty i Macieja Garbowicza.
Pomyśleliśmy jako biblioteka, że bardzo chcemy dołączyć się do Święta Rzeki Prosny w jakiś ciekawy sposób. Pewnie moglibyśmy zrobić to przez książki, ale na to przyjdzie jeszcze czas, bo świętować możemy co roku. W tym roku wpadłem na taki pomysł z inspiracji Jacka Kołaty, żeby to były zdjęcia. Jak już zacząłem gromadzić zdjęcia od osób, które Prosnę ukochały, że mamy w Kaliszu parę wyjątkowych osób, które dostrzegają mocniej, bardziej uroki tej rzeki – wyjaśniał Robert Kuciński, dyrektor MBP w Kaliszu.
Niezwykli autorzy zdjęć
Na co dzień Aneta Kolańczyk jest nauczycielką języka polskiego w Zespole Szkół Techniczno-Elektronicznych w Kaliszu. To autorka książek, artykułów i audycji radiowych dotyczących literatury i literatów Wielkopolski, a także piosenek i recenzji. Animatorka kultury i społeczniczka, która w obiektywie zatrzymuje najczęściej ptactwo, które zamieszkuje okolice Prosny, ale wystawie zobaczymy też zdjęcia poranków.
Dlaczego świty? Dlatego, że jestem skowronkiem. Chodzę wcześnie spać i bardzo wcześnie wstaję. To jest moja ulubiona pora dnia. Jestem nad Prosną codziennie o świcie na spacerze z psem. Zaobserwowałam, że nie ma dwóch takich samych świtów. Mam ich mnóstwo – opowiada Aneta Kolańczyk.
Na wystawie nie mogło zabraknąć zdjęć Jacka Kołaty. Na co dzień jest kierownikiem Biura Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt w Kaliszu, wykładowcą w Wyższej Szkole Kadr Menadżerskich w Koninie, doktorem nauk humanistycznych w dyscyplinie językoznawstwo angielskie, który jedynie w wolnym czasie zajmuje się fotografią przyrodniczą. Szczególnie upodobał sobie kaliski fragment rzeki Prosny i jej kanały, gdzie w tym roku sfotografował ptaki w czasie zimowiska i udało mu się uchwycić wyjątkowe okazy.
Zazwyczaj fotografuję daleko od Kalisza – w Dolinie Baryczy. A będąc na spacerze tutaj na początku grudnia zeszłego roku zobaczyłem płaskonosa. Nie chciało mi się wierzyć, że u nas na Prośnie może pływać płaskonos. I tak zacząłem przychodzić tutaj co kilka dni (…) Okazało się, że pojawiły się tracze nurogęsi, kormorany, których dawno nie widzieliśmy w tak dużej liczbie, łabędzie krzykliwe, gęsi gęgawy, czaple siwe. Naprawdę tych ptaków mamy bardzo dużo. Pojawiła się też bardzo rzadka hybryda świstuna – wymieniał Jacek Kołata.
Natomiast zdjęciami ryb, pływających w Prośnie podzielił się Maciej Garbowicz, który na co dzień jest zapracowanym architektem i aktywnym popularyzatorem ochrony rzek i ich naturalnych zasobów. Pasja podróżnicza pozwoliła mu także na wyprawy po Nilu, rzece Amur w Rosji czy nepalskich dopływach Gangesu w Himalajach. Równie dobrze wspomina poznane rzeki w rejonie Morza Ochockiego oraz te na Kamczatce. Ostatnim większym projektem był wyjazd do Peru i Boliwii połączony z wędkarskim polowaniem na Golden Dorado w dopływach Amazonki.
Wystawa „Cztery pory Prosny” prezentowana jest w Parku Miejskim nieopodal Mostu Teatralnego. Ekspozycja trwa do 8. września.
ZOBACZ TAKŻE:
Polub nas na FB
Widzisz wypadek? Coś cię zaniepokoiło? Chcesz się czymś pochwalić?
Pisz do nas na: [email protected]
lub zostaw nam wiadomość na facebooku
Obserwuj nas także na Google News
Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?