Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Czy autobusy KLA muszą się spóźniać? Wszystko przez sprzedaż biletów u kierowców

Andrzej Kurzyński
Andrzej Kurzyński
Opóźnienia autobusów, to zmora firm komunikacyjnych. Nie inaczej jest w Kaliszu, gdzie w godzinach szczytu, autobusy bywają spóźnione po kilka, a na niektórych liniach nawet kilkanaście minut. Według Kaliskich Linii Autobusowych, często wynika to z natężenia ruchu drogowego, ale głównym powodem jest prowadzenie sprzedaży biletów przez kierowców.

Kaliskie Linie Autobusowe w dni robocze wykonują około 700 kursów. Dziennie korzysta z nich ponad 20 tys. pasażerów. Przewoźnik może pochwalić się coraz nowocześniejszym taborem (w ciągu ostatniego roku wymienił 30 autobusów) i licznymi udogodnieniami dla pasażerów.

Kupują bilety u kierowcy, bo tak jest wygodniej

- Komfort, ekologia wszystko pięknie, ładnie. Ale nieważne, ile byście dali nowoczesnych autobusów, ludzie i tak spóźniają się do pracy. Autobusy nie przyjeżdżają na czas. O to byście zadbali - czytamy w opiniach na facebookowym profilu KLA.

- Wprowadzacie zapowiedzi przystanków, a nie potraficie skasować bezsensownego sprzedawania biletów u kierowcy. Ile razy spóźniłam się do pracy przez to, nawet nie policzę - pisze inna z pasażerek.

Według KLA na opóźnienia wpływ ma zbyt duża skala sprzedaży biletów u kierowcy. A to tylko jedna z możliwości nabycia biletu. Kaliszanie mogą kupować bilety także w kioskach czy sklepach (w Kaliszu funkcjonuje około 40 punktów), ale także za pomocą aplikacji mobilnych, a od niedawna także w biletomatach. Sprzedaż biletów u kierowcy wciąż jednak stanowi znaczący udział w całej sprzedaży biletów KLA.

W ubiegłym tygodniu w środowe popołudnie wsiedliśmy do autobusu linii 1A i przejechaliśmy trasę z pętli przy Wyszyńskiego do Opatówka i z powrotem. Już na drugim przystanku wsiedli pasażerowie, którzy postanowili kupić bilet właśnie u kierowcy autobusu. Sprzedaż trzech biletów miejskich - dwóch ulgowych i jednego normalnego wraz z wydaniem reszty zajęła aż dwie i pół minuty! Pojedynczy pasażerowie kupowali bilety także na przystankach przy ul. Podmiejskiej i Górnośląskiej. Co ciekawe, bilety kupowano także na przystanku przy Galerii Amber, obok którego stoi biletomat… Ostatecznie autobus dojechał do Opatówka z czterominutowym opóźnieniem. W drodze powrotnej kierowca sprzedał dwadzieścia biletów, a na pętlę przy Wyszyńskiego dojechał z sześciominutowym opóźnieniem. O tyle też miał krótszą przerwę przed kolejnym kursem. Gdyby opóźnienie było jeszcze większe, kolejnego kursu nie rozpocząłby o czasie.

- Zdarzyło się, że do autobusu wsiadła wycieczka. Kupili 28 biletów ulgowych i cztery normalne, a zaznaczam, że mam możliwość sprzedaży biletów grupowych. Wystarczyło żeby ktoś wcześniej zebrał pieniądze. Innym razem pasażer chciał kupić bilet i zapłacić stuzłotowym banknotem. Przytrafiają się osoby, które płacą garścią groszówek i trzeba to wszystko policzyć - mówi nam jeden z kierowców.

Zachęcają jak mogą

KLA zapewniają, że podejmują działania, aby jak największą grupę pasażerów zachęcić do wcześniejszego zaopatrywania się w bilety. To m.in. promocyjna cenę za przejazdy opłacane kartą elektroniczną, możliwość zakupu biletu przez aplikacje „Mobilet” i „zbiletem”. To także trzy biletomaty, a planowane są kolejne.

- Wprowadziliśmy do oferty nowy rodzaj biletu, czyli bilet jednodniowy, który cieszy się bardzo dużą popularnością i, mimo że nie jest sprzedawany przez kierowców, jego udział w sprzedaży wynosi już ponad 17%. Zrezygnowaliśmy z obowiązku pobierania biletów „zerowych” przez osoby uprawnione do przejazdów bezpłatnych, co absorbowało kierowców. Ostatnio dołączyliśmy do programu Kaliskiej Karty Mieszkańca oferując bilety miesięczne taniej o ok. 20% - wylicza Piotr Bewziuk z KLA.

Receptą bilet jednogodzinny?

Biorąc pod uwagę doświadczenia z okresu funkcjonowania opłaty manipulacyjnej, kiedy skala sprzedaży przez kierowców miała charakter marginalny, możemy stwierdzić, że jedynym skutecznym rozwiązaniem będzie zróżnicowanie ceny za przejazd u kierowcy z ceną w pozostałych punktach sprzedaży - uważają Kaliskie Linie Autobusowe. Dlatego w najbliższym czasie spółka planuje wystąpić do Miasta, jako organizatora publicznego transportu zbiorowego w Kaliszu, z wnioskiem o wprowadzenie do obowiązującego cennika biletu jednogodzinnego w cenie 3,80 zł. Jednocześnie wycofane ze sprzedaży w autobusie zostałby bilety jednorazowe, a jednym biletem dostępnym u kierowcy upoważniającym do przejazdów po mieście będzie bilet jednogodzinny.

- Zaletą biletu jest możliwość korzystania z połączeń przesiadkowych w czasie 60 minut od jego zakupu, natomiast wyższa cena ma zachęcić do korzystania z innych, alternatywnych kanałów dystrybucji. Jesteśmy przekonani, że powyższe rozwiązanie poprzez poprawę punktualności i skrócenie czasu przejazdu będzie korzystne dla wszystkich pasażerów - tłumaczą Kaliskie Linie Autobusowe.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kalisz.naszemiasto.pl Nasze Miasto