Czy w kaliskim szpitalu dzieje się źle? Prezydent Kalisza pyta o aktualną sytuację w lecznicy
- W ostatnim czasie dotarły do nas niepokojące informacje, które mogą świadczyć o nieprawidłowościach i problemach z zapewnieniem kaliszanom przez Wojewódzki Szpital Zespolony należytej pomocy w sytuacji zagrożenia zdrowia i życia. Sami mieszkańcy, ale również personel szpitala, pracownicy, sanitariusze, pielęgniarki, lekarze, coraz częściej zgłaszają się do władz miasta z prośbą o interwencję w sprawie działań szpitala, mimo że nie jest on jednostką podległą prezydentowi miasta - mówił Krystian Kinastowski podczas sesji Rady Miasta Kalisza.
Prezydent Kalisza wystąpił więc do dyrektora kaliskiego szpitala o przedstawienie informacji o aktualnej sytuacji szpitala, w tym o zakażeniach wirusem SARS-CoV-2 wśród personelu i pacjentów, stosowanych procedurach bezpieczeństwa służących ochronie zdrowia, zabezpieczeniu placówki w środki ochrony osobistej, udostępnianej liczbie miejsc dla osób chorych na COVID-19, dostępności świadczeń realizowanych w ramach umowy z Narodowym Funduszem Zdrowia.
- Tych pytań jest oczywiście więcej. One pojawiają się w opinii publicznej. Pytanie choćby o aparat, który ma badać obecność koronawirusa, czy szpital ten aparat już posiada, czy ten aparat działa i czy pomieszczenia, w których powinien działać są przygotowane, czy personel jest przeszkolony do obsługi tego sprzętu? Jeżeli nie, to gdzie w tej chwili są prowadzone testy na koronawirusa? - dodaje Krystian Kinastowski.
Prezydent Kalisza dopytywał również o to, czy w szpitalu jest wystarczająca liczba personelu, aby właściwie on funkcjonował?
- Za stan szpitala odpowiada dyrektor. W tym czasie, które nie byliśmy w stanie przewidzieć, fakt, że pan dyrektor nie posiada doświadczenia lekarskiego, medycznego nie wpływa na należyte funkcjonowanie szpitala podsumował prezydent Kalisza.
Szpital w Kaliszu odpowiada na zarzuty
- Już w samej wypowiedzi pana prezydenta widać, że nie ma kompletnie potwierdzonych informacji o sytuacji w szpitalu. A prezydent nie powinien reagować na niesprawdzone doniesienia prasowe bądź anonimy, które do niego spływają. Mam nadzieję, że prezydent zwrócił się nie tylko do naszego szpitala o przedstawienie aktualnej sytuacji, ale też do innych jednostek ochrony zdrowia na terenie Kalisza, w szczególności do POZ - odparł Radosław Kołaciński, dyrektor Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Kaliszu.
Jak wylicza Kołaciński, w kaliskim szpitalu pracuje blisko 1600 osób, tym samym prawdopodobieństwo zakażenia się personelu w domu, sklepie, na ulicy i być może w szpitalu jest statystycznie dużo większe. Z powodu kontaktów z osobami zakażonymi bez ustalania gdzie miały miejsce te zakażenia (szkoła, sklep, ulica i być może szpital) na dzień 28 października w izolacji były 52 osoby, w tym m.in. 29 pielęgniarek (na 687 zatrudnionych) i 8 lekarzy (na 316 zatrudnionych), 3 rehabilitantów (na 49 zatrudnionych), 6 ratowników (na 131 zatrudnionych), 4 opiekunki medyczne (na 23 zatrudnionych) oraz 2 osoby sprzątające (na 164 zatrudnionych przez firmę zewnętrzną).
- Warto też zwrócić uwagę , że oprócz osób w izolacji na długotrwałych zwolnieniach lekarskich przebywa 40-60 pielęgniarek z powodów niezwiązanych z koronawirusem. Po mimo tych nieobecności szpital stara się pracować normalnie ratując zdrowie i życie pacjentów. Mamy w szpitalu hospitalizowanych 444 pacjentów. Wykonujemy planowe operacje i zabiegi również w trybie popołudniowym. Musimy pamiętać, że w naszym szpitalu jest, zgodnie z decyzjami wojewody wielkopolskiego tylko 6 łóżek dla pacjentów z potwierdzonym Covid-19. Pacjenci z dodatnimi wynikami nie wymagający hospitalizacji są wypisywani do domu, a inni takowej wymagający, w przypadku gdy nasze miejsca są zajęte, są przewożeni do szpitali lub oddziałów jednoimiennych dedykowanych. I z tym jest bardzo duży problem, bo tych miejsc po prosu brakuje - dodaje Radosław Kołaciński.
Szpital w Kaliszu wydaje miliony na walkę z koronawirusem
Dyrektor szpitala zaprzecza informacjom o rzekomych brakach środków ochrony indywidualnej w lecznicy. W magazynie na razie ich nie brakuje. Wszystkie są też na bieżąco uzupełniane. W czwartek, 29 października, stany magazynowe prezentowały się następująco:
- Kombinezony 9128
- ]Maski chirurgiczne 9028 sztuk
- Maski KN95/ FFP2 19214 sztuk
- Maski FFP 3 5224 sztuki
- Rękawice niesterylne 446 900 sztuk
- Fartuchy barierowe wzmocnione 3182 sztuki
- Fartuchy flizelinowe i chirurgiczne 7066 sztuk
- Cyfry w sztukach są wysokie, ale środki są zużywane na bieżąco i uzupełniane po bardzo wysokich cenach zakupu – wręcz lichwiarskich. Dla przykładu podam, że miesięczna ilość zużywanych rękawic nitrylowych to ponad 300 tysięcy sztuk - wylicza Kołaciński.
Szpital w Kaliszu na walkę z COVID-19 od początku pandemii wydał już prawie 2,7 mln złotych czego aż 2,5 mln złotych pochłonęły zakupy środków ochrony indywidualne.
Z powodu pandemii do kaliskiego szpitala trafia mniej pacjentów z obawy przed koronawirusem trafia mniej pacjentów, którzy również odwołują wcześniej zaplanowane zabiegi. Niestety, może się to odbić na finansach lecznicy.
- Lęk przed zakażeniem jest większy niż przekonanie o konieczności leczenia innych chorób niż COVID-19, które przecież nie zniknęły. Nasza palcówka stara się dobrze – najlepiej jak potrafi zabezpieczać epidemiologicznie, by powrócić do realizacji świadczeń na poziomie jak przed pandemią. Pandemia powoduje jednak mniejsze wykonanie ryczałtu szpitala - wyjaśnia Radosław Kołaciński.
Szpital w Kaliszu pracuje na pełnych obrotach
Od czerwca szpital funkcjonuje w pełnym zakresie, a w ostatnim czasie stara się nadgonić stracony czas, wykonując na przykład planowe zabiegi również popołudniami.
- To również pociąga za sobą koszty, bo płacimy więcej za większą ilość pracy. Do praktycznie pełnej aktywności wróciliśmy, dlatego że pracownicy, pacjenci, ich rodziny i znajomi muszą stosować się do rygorystycznych reguł szpitalnej epidemiologii. Pacjenci przyjmowani do szpitala do hospitalizacji planowej są w uzasadnionych przypadkach diagnozowani pod względem zakażenia COVID-19. Od czerwca pobraliśmy wymazy od 3721 pacjentów. Łącznie punkt wymazowy pobrał wymazy od 5860 osób - dodaje Radosław Kołaciński.
Mimo pandemii szpital w Kaliszu prowadzi także zaplanowane wcześniej inwestycje, jak choćby modernizacja oddziału psychiatrycznego, czy modernizacja oddziału nefrologicznego ze stacją dializ.
- Szpital na dzisiaj funkcjonuje normalnie choć jest bardzo ciężko. Dzieje się to dzięki heroicznej pracy personelu. Obecna sytuacja, gdzie praktycznie w całym kraju miejsca covidowe w szpitalach są przepełnione, a jednocześnie szpitale nie powinny zaprzestawać udzielania świadczeń zdrowotnych w dotychczas realizowanych zakresach, konieczne jest przeformatowanie modelu funkcjonowania ochrony zdrowia. Z punktu widzenia doświadczeń, które nabyliśmy wiosną oraz obserwując dynamikę zachorowań obecnie, jesteśmy w stanie stwierdzić, że niezależnie od procesów doposażania szpitali w sprzęt, kluczową sprawą może okazać się niedobór personelu medycznego, który nie będzie w stanie zabezpieczyć udzielania świadczeń zdrowotnych na właściwym poziomie. I do takiej walki z pandemią powinni się na 100 % włączyć wszyscy uczestnicy systemu udzielania świadczeń zdrowotnych, zaczynając od podstawowej opieki zdrowotnej - podsumowuje Radosław Kołaciński.
ZOBACZ TAKŻE
Polub nas na FB
Widzisz wypadek? Coś cię zaniepokoiło? Chcesz się czymś pochwalić?
Pisz do nas na: [email protected]
lub zostaw nam wiadomość na facebooku
Obserwuj nas także na Google News
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?