Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Doba na parkiecie

AND
W 24-godzinnym maratonie tańca wystarowały 23 pary.
W 24-godzinnym maratonie tańca wystarowały 23 pary.
Sylwia Spychalska i Sebastian Kraszkiewicz zostali zwycięzcami II Kaliskiego Maratonu Tańca, który odbył się w miniony weekend w pubie Brok&Roll. W nagrodę otrzymali 10 tysięcy złotych. Sukces nie przyszedł jednak łatwo.

Sylwia Spychalska i Sebastian Kraszkiewicz zostali zwycięzcami II Kaliskiego Maratonu Tańca, który odbył się w miniony weekend w pubie Brok&Roll. W nagrodę otrzymali 10 tysięcy złotych. Sukces nie przyszedł jednak łatwo. Do końca dotrwało bowiem jeszcze 12 innych par.

Drugie miejsce oraz nagrodę dla najsympatyczniejszej pary zajął duet Sylwia Starzecka i Robert Lewandowski. Na trzecim miejscu jurorzy sklasyfikowali parę Magdalena Ozimek i Paweł Henke. Oni otrzymali także nagrodę publiczności.
W imprezie, która odbyła się już po raz drugi, wystartowały w sumie 23 pary. Najstarszy z uczestników miał 48 lat, najmłodsza uczestniczka liczyła zaledwie 17 ,,wiosen’’. Maraton rozpoczął się w sobotę o godz. 20. Rozstrzygnięcie nastąpiło dopiero w niedzielę o godz. 21. Zawodnicy mieli do wykorzystania zaledwie jedną 60-minutową przerwę po 12 godzinach trwania maratonu oraz cztery dziesięciominutowe w ciągu całej imprezy. Nad zdrowiem uczestników czuwała służba medyczna, która musiała interweniować jż po kilku godzinach. Jedna z uczestniczek poczuła się na tyle źle, że została zabrana przez pogotowie.
- Poza tym nie miałyśmy więcej pracy - mówi Małgorzata Krawczyk. - Jeśli pary rezygnowały, to tylko na własną prośbę.
- W czasie przerw nikt nie myślał o tym, aby kłaść się spać - dodaje Joanna Sobczak. - Część brała prysznic, inni przebierali się i masowali mięśnie.
W trakcie maratonu uczestnicy wypili 200 półtoralitrowych butelek wody mineralnej oraz kilkadziesiąt litrów soków.
- Największe zmęczenie przyszło nad ranem - wyjaśnia Wojciech Biesiada, uczestnik maratonu. - Największy kryzys mieliśmy z żoną po 15 godzinach. Mięśnie strasznie bolały, ale udało się dotrwać do końca. A do startu namówiła mnie żona, a ją koleżanki z pracy. Zapisaliśmy się niemal w ostatniej chwili.
Dumny z dotrwania do końca jest także najstarszy uczestnik tych nietypowych zawodów.
- Od początku byłem przygotowany, że dotrwam do końca - tłumaczy Roman Gościniak. - Trzeba podkreślić, że moja partnerka, Marlena Augustyniak, jako jedyna uczestniczka przetańczyła 24 godziny w butach na wysokich obcasach.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kalisz.naszemiasto.pl Nasze Miasto