Numer alarmowy 112 w Wielkopolsce obsługiwany jest w Poznaniu. To tutaj dyspozytorzy przeprowadzają wstępny wywiad z osobami zgłaszającymi zdarzenia, a następnie kierują tak zwane formatki do odpowiednich służb w terenie lub po wstępnym wywiadzie... przekierowują rozmowę. Tak było i tym razem.
W środę po południu mężczyzna chcący wezwać pilną pomoc do nieprzytomnego człowieka w Ostrowie Wielkopolskim zadzwonił z telefonu komórkowego na numer 112. Poinformował, że 60-letni mężczyzna siedzi na schodach, jest pod wpływem alkoholu i dławi się wymiocinami. Poprosił tez o pilne przysłanie karetki. Operatorka Centrum Powiadamiania Ratunkowego w Poznaniu poleciła ułożyć poszkodowanego na boku z ręką pod głową, a następnie przekierowała rozmowę do Kalisza. Rozmowa z tutejszym dyspozytorem wprawia jednak w osłupienie. Zgłaszający był zdumiony, że ponownie musi jeszcze raz opisywać całą sytuację. Na początek dyspozytor stwierdza, że rozmówca ma z nim nie dyskutować, tylko odpowiadać na pytania. Przeciągająca się rozmowa zaczyna jednak irytować zgłaszającego, który kolejny raz prosi o pilne przysłanie karetki na ulicę Kamienną w Ostrowie Wielkopolskim.
Dyspozytor: - Panie, przestań pan gadać, tylko odpowiadać na pytania. Muszę wywiad zebrać, żeby wiedzieć jaką karetkę wysłać.
Zgłaszający: - Człowiek umrze, a wywiady będziemy sobie robić
Dyspozytor: - No to umrze, każdy umrze panie.
Zgłaszający: - Jak to umrze? Pan odbiera telefon i mówi to niech umrze?
Dyspozytor: - Panie. Nie dyskutować ze mną, tylko odpowiadać na pytania.
Ostatecznie dyspozytor decyduje, że wyśle na miejsce policję i kończy rozmowę... Zdenerwowany pan Sebastian jeszcze raz zadzwonił na numer alarmowy 112. Dyspozytorka z Poznania postanowiła monitować w tej sprawie w Kaliszu. Ostatecznie karetka została wysłana. Na miejsce przyjechała również policja. Niestety, życia mężczyzny nie udało się już uratować. Lekarz stwierdził zgon...
Centrum Powiadamiania Ratunkowego w Poznaniu rozpoczęło funkcjonowanie 9 lutego 2012 roku. W pierwszym etapie, kierowane były do CPR połączenia na numery alarmowe 112 oraz 999 tylko z obszaru miasta Poznania i powiatu poznańskiego. 9 maja 2012 roku wdrożono ogólnopolski System Informatyczny Wojewódzkich Centrów Powiadamiania Ratunkowego przeznaczony do obsługi zgłoszeń na numer alarmowy 112. Po wdrożeniu SI WCPR rozpoczęto poszerzanie obszaru działania CPR i stopniowe przekierowywanie wywołań na numer alarmowy 112 z terenu całej Wielkopolski. Proces ten zakończył się 10 kwietnia 2013 roku. Centrum Powiadamiania Ratunkowego w Poznaniu jest jednym z 17 CPR funkcjonujących na terenie Polski.
Jak pokazuje praktyka, wzywanie pomocy przez numer alarmowy 112 jest znacznie wydłużone. Przyznają to w prywatnych rozmowach sami ratownicy, którzy doradzają, aby korzystać z numerów 997, 998 i 999.
- Dzwoniąc po karetkę lepiej od razu wybierać numer 999. Dyspozytorzy znają lepiej nasz teren i mogą szybciej wysłać tam pomoc. Podobnie jest w przypadku straży pożarnej i policji – mówi nam jeden z kaliskich ratowników medycznych.
Jak dzwonić na numer alarmowy? Po zgłoszeniu się dyspozytora należy podać:
- dokładne miejsce zdarzenia (adres, lokalizacja, punkty orientacyjne)
- powód wezwania - co się stało (rodzaj zdarzenia, zachorowania, liczba poszkodowanych)
- kto potrzebuje pomocy (imię i nazwisko, wiek, płeć)
- kto wzywa ZRM ( imię i nazwisko, numer telefonu)
- odpowiadać dokładnie na pytania dyspozytora
- wezwanie przyjęte do realizacji ma zostać potwierdzone przez dyspozytora słowami: "wezwanie przyjęte". Pamiętajmy, aby nigdy nie rozłączać się jako pierwszy.
Byłeś świadkiem interesującego wydarzenia? Napisz do nas: [email protected]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?