Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Dziewczyna ze Szczecinka walczy o zdrowie. Możemy jej pomóc [zdjęcia]

Rajmund Wełnic
Rajmund Wełnic
Pani Kasi prosi o pomoc w ratowaniu zdrowia
Pani Kasi prosi o pomoc w ratowaniu zdrowia FB Katarzyna Mastyła
Pochodząca ze Szczecinka Katarzyna Mastyła walczy ze tajemniczą chorobą, która zdewastowała jej zdrowie i plany na przyszłość. Możemy jej pomóc.

Katarzyna Mastyła ma 31 lat. Pochodzi ze Szczecinka, mieszka obecnie w Lesznie, ale na razie wróciła do rodzinnego miasta, do bliskich, aby tu przetrwać ciężkie chwile. Wiele lat uczęszczała do MDK w Szczecinku, śpiewała w zespole Emma pod okiem Jolanty Stanek. I tu się kończą dobre wieści…

- W lipcu zeszłego roku otworzyłam własną działalność gospodarczą związaną z animacjami i opieką nad dziećmi

– pisze, że długo zbierała się, aby napisać tych kilka słów. -

Czułam, że w końcu znalazłam swoje miejsce. Mój mały biznes się rozwijał. Grono zadowolonych klientów i kalendarz wypełniony po brzegi.

I wtedy podstępna choroba zaatakowała… W czasie wyjazdu sylwestrowego zaczął pobolewać mnie brzuch… pomyślałam, że to dawno nieużywane mięśnie – opisuje pani Kasia. - Dwa tygodnie po powrocie bóle się nasiliły, ale akurat panował jakiś wirus i wiele osób miało podobne dolegliwości. Od dawna miałam nocne poty, chroniczne zmęczenie, epizody depresyjne… Po kilku dniach poczułam ból od prawego żebra do podbrzusza.

Rozpoczęła się wędrówka do lekarza do lekarza, od ośrodka do ośrodka, badania, stawianie diagnoz. - Stwierdzono guza miednicy małej i pochwy - podejrzenie raka szyjki macicy – czytamy dalej. - Otrzymałam skierowanie do Wielkopolskiego Centrum Onkologii w Poznaniu. Tam również pierwsze rozpoznanie brzmiało „rak szyjki macicy 3b nieoperacyjny”, mój mały świat się zawalił. Pierwsza myśl, która mi wtedy przyszła do głowy to ta, że nigdy nie będę miała własnych dzieci… a to było moim największym marzeniem.

Kolejne wizyty, badania i oczekiwanie na diagnozy.

- Lekarz powiedział mi wtedy, że możemy mieć do czynienia z zupełnie nową chorobą, której nie będzie wiadomo jak leczyć

– relacjonuje Katarzyna Mastyła. - Mój przypadek jest niejasny, ale dużo wskazuje na to, że to chłoniak. Guzy miednicy małej należą do bardzo rzadkich, a samych rodzajów chłoniaka jest około setki. Dlatego lekarze mają taką trudność z postawieniem diagnozy. Właściwej, bo bez niej nie sposób zacząć leczenia.

Obecnie pani Kasia czeka na piątą, otwartą biopsję. - Guz jest nieoperacyjny i wiem, że czeka mnie długie leczenie chemioterapią, zapewne w skojarzeniu z radioterapią – dodaje. - Nikt nie potrafi przewidzieć takiego scenariusza… ja, jako młody przedsiębiorca opłacałam jedynie niski ZUS, a jako osoba, która otrzymała dotację unijną na rozpoczęcie działalności również nie przysługuje mi prawo do zwolnienia chorobowego. Firma miała funkcjonować gdyż udało mi się stworzyć zespół animatorek, myślałam, że to mnie będzie „niosło”, ale niestety koronawirus pokrzyżował plany. Dziękuję też za wsparcie mentalne moim znajomym, przyjaciołom i klientom (Bez Was nie dałabym rady).

Wiem, że wielu z nas ma teraz trudny okres ale ośmielam się prosić Was o pomoc w tej nierównej walce. Potrzebuję funduszy na dojazdy, leki, immunożywienie, zdrowe jedzenie, odpowiednie kosmetyki do pielęgnacji skóry w czasie chemioterapii i radioterapii. Gorąco Was proszę o wsparcie. Mimo pięciomiesięcznego oczekiwania na rozpoznanie wciąż jestem pełna wiary. Nie poddam się. Mam nadzieję kiedyś powiedzieć do siebie, że było mi to potrzebne.

Wsparcia można udzielać za pośrednictwem strony zrzutka.pl

Link do zrzutka.pl

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szczecinek.naszemiasto.pl Nasze Miasto