Eksplozja na osiedlu Dobrzec. Czy złodziejom udało się zabrać pieniądze? ZDJĘCIA

Z relacji świadków wynika, że sprawców mogło być trzech.

- Byli zamaskowani, mieli ze sobą butlę gazową i jakieś wężyki, pewnie do tego, żeby wtłoczyć ten gaz do środka. Sąsiad, który słyszał, jak ze sobą rozmawiali mówił, że nie mówili po polsku, tylko w jakimś obcym języku. Nie był to angielski czy niemiecki, jakiś trudny do zrozumienia język - relacjonuje mieszkaniec osiedla.

Wybuch zniszczył nie tylko bankomat i wnękę, w której zamontowane było urządzenie, ale także część frontowej ściany budynku, w którym znajdują się również salon optyczny i filia nr 16 kaliskiej Miejskiej Biblioteki Publicznej. Części bankomatu rozrzucone były w promieniu kilkunastu metrów. Na szczęście nikt nie został ranny, również zaparkowane w pobliżu samochody nie zostały uszkodzone.

- Po tym, gdy to wszystko wystrzeliło, podeszli do tego miejsca i sprawdzali, co zostało po wybuchu. Szukali pewnie kasy, ale wyglądało na to, że sejf wytrzymał, a zniszczyli tylko jego zabezpieczenie. Pochodzili wkoło i ruszyli w kierunku parkingu - dodaje mieszkaniec osiedla Dobrzec.

Na miejscu oprócz kaliskich policjantów pracowali także pirotechnicy z Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu i technik kryminalistyki. Mundurowi przyjechali na miejsce kilka minut po zgłoszeniu, gdy sprawców nie było już w pobliżu. Wszystko wskazuje jednak na to, że złodzieje oddalili się z miejsca wybuchu bez łupu. Nie potwierdza tego kaliska policja.

- Mogę powiedzieć, że doszło do uszkodzenia urządzenia, i że na miejscu przez kilka godzin pracowali funkcjonariusze, jednak nie mogę udzielić informacji dotyczącej tego, czy sprawcy oddalili się z miejsca przestępstwa z łupem czy bez. Na miejscu przesłuchani zostali pierwsi świadkowie. Prowadzimy poszukiwania sprawców - poinformowała Anna Jaworska-Wojnicz z zespołu prasowego Komendy Miejskiej Policji w Kaliszu.