18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Elana - Calisia: Goście sprowadzili Elanę na ziemię

Łukasz Urbański
Łukasz Urbański
Elana - Calisia: Goście sprowadzili Elanę na ziemię
Elana - Calisia: Goście sprowadzili Elanę na ziemię ©Patryk Młynek
Podopieczni Roberta Kościelaka nie poszli za ciosem i przegrali w zaległym spotkaniu 20. kolejki drugiej ligi zachodniej z Calisią Kalisz 0:2 (0:0). Bramki po przerwie dla gości zdobyli Michał Wrzesiński oraz Tomasz Mokwa.

Pierwsza połowa należała do piłkarzy Elany, częściej utrzymujących się przy piłce i atakujących bramkę strzeżoną przez Artura Melona. Swoich szans szukali Adam Młodzieniak i Karol Lewandowski, lecz byli nieskuteczni. Ten drugi w 14. minucie po rajdzie od połowy boiska zamiast zagrywać do wychodzącego na czystą pozycję Patryka Ciężkowskiego, zdecydował się na indywidualną akcję, którą zakończył uderzeniem tuż przy prawym słupku.

- Nie ma się co oszukiwać, że to przeciwnicy na początku spotkania prowadzili grę

– mówił po meczu strzelec drugiej bramki, Tomasz Mokwa.

Podopieczni Sławomira Majaka w pierwszej części meczu tylko raz poważnie zagrozili bramce Elany, kiedy Paweł Tabaczyński zakręcił w polu karnym obrońcami żółto-niebieskich i oddał strzał, po którym Przemysław Kryszak wybił piłkę na rzut rożny.

ZOBACZ ZDJĘCIA Z MECZU ELANA - CALISIA

Druga połowa zaczęła się od mocnego uderzenia gospodarzy. Minutę po wznowieniu gry, po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Młodzieniaka w poprzeczkę główkował Lewandowski, a w zamieszaniu w polu karnym żaden z zawodników Elany nie potrafił wepchnąć futbolówki do siatki. Z biegiem czasu coraz lepiej na boisku radzili sobie przyjezdni, jednak nie potrafili sforsować defensywy Elany.

Torunianie dzielnie bronili się do 69. minuty kiedy po błędzie Młodzieniaka, Michał Wrzesiński z zerowego kąta pokonał Kryszaka. 120 sekund później po fatalnym błędzie środkowych obrońców w sytuacji sam na sam z bramkarzem Elany znalazł się Tomasz Mokwa i przelobował bezradnego Kryszaka. Piłka trafiła jeszcze w poprzeczkę, lecz przy biernej postawie Rafała Więckowskiego dopadł do niej 20-letni pomocnik Calisii i wpakował ją do pustej bramki. Podopieczni Roberta Kościelaka nie otrząsnęli się jeszcze z utraty dwóch bramek, a mogli przegrywać różnicą trzech goli. Po kolejnym błędzie defensywy oko w oko z golkiperem znalazł się Tabaczyński, ale trafił prosto w interweniującego Kryszaka.

Żółto-niebiescy do końca ambitnie walczyli o honorowe trafienie. W 82. minucie Patryk Ciężkowski ograł w polu karnym obrońców z Kalisza, jednakże jego strzał na słupek sparował świetnie spisujący się tego dnia Melon. - To nie było lekkie zwycięstwo, jednak muszę podkreślić, że z przebiegu całego mecz byliśmy zespołem lepszym – podsumował spotkanie trener Calisii, Sławomir Majak.

Elana Toruń - Calisia Kalisz 0:2 (0:0)
Michał Wrzesiński 69, Tomasz Mokwa 71

Elana: Kryszak - Zamiatowski, Więckowski, Wypij, Wróbel - Buszko, Białek (73. Nowasielski) – Ciężkowski, Młodzieniak, Elsner (84. Kikowski) - Lewandowski (60. Melerski)

Calisia: Melon - Paczkowski, Fechner, Dymkowski, Wiącek - Gawlik, Szczepan, Kaczmarek (51. Ciesielski), Wrzesiński (77. Kowal), Mokwa - Tabaczyński (81. Drężewski, 86. Nowak)

Żółte kartki: Lewandowski, Kikowski - Tabaczyński

Sędzia: Łukasz Szczech (Mazowiecki ZPN)

Widzów: ok. 300

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na torun.naszemiasto.pl Nasze Miasto