Pierwsze minuty spotkania w hali Kalisz Arena były wyrównane i można było spodziewać się zaciętego spotkania do ostatnich minut. Jak się okazało, mecz był zacięty jedynie przez pierwszych pięć minut. Później na parkiecie rządzili już tylko głogowianie. Do przerwy wypracowali oni sobie sześciobramkową zaliczkę.
Po zmianie stron obraz gry nie uległ zmianie. Podopieczni Tomasza Strzabały nadal grali nieskutecznie. Kaliszanie mieli problemy z pokonaniem bramkarza rywali nawet w sytuacjach sam na sam. MKS próbował jeszcze przyspieszyć grę w końcówce, ale na niewiele to się zdało. Zespół Energa MKS Kalisz musiał przełknąć gorycz porażki z niżej notowanym rywalem.
- Przede wszystkim zawiodła skuteczność. Przeciwnik niczym nas nie zaskoczył ani w ataku, ani w obronie. W pierwszej połowie zabrakło też większej agresji w obronie. Za dużą zaliczkę daliśmy rywalowi i ciężko było ich dogonić. Staraliśmy się, ale zabrakło czasu - skwitował Kacper Adamski z Energa MKS Kalisz.
Energa MKS Kalisz - Chrobry Głogów 27:32 (14:20)
Energa MKS: Zakreta, Krekora - Krępa 2, Kamyszek 3, Kacper Adamski 5, Kus 2, Drej, Misiejuk, Góralski 5, Szpera 2, Pilitowski K. 1, Pilitowski M. 2, Czerwiński, Makowiejew, Kamil Adamski 5
Chrobry: Kapela, Dereviankin - Krzywicki, Grabowski, Zdobylak 5, Warmijak, Klinger 4, Babicz 2, Przysiek 2, Tylutki 1, Marszałek, Tilte 7, Jamioł 8, Krzysztofik 3, Bekisz
ZOBACZ TAKŻE:
Polub nas na FB
Obserwuj nas także na Google News
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?