Niedzielny mecz lepiej rozpoczęli kaliszanie, którzy po kilku minutach prowadzili już 6:2, a chwilę później 8:2. Kiedy wydawało się, że kaliszanie będą mieli spotkanie pod kontrolą, do głosu doszła ekipa Piotrkowianina. Seria trzech bramek między 18. a 20. minutą meczu pozwoliła rywalom złapać kontakt z gospodarzami, a w kolejnych fragmentach goście doprowadzili do remisu. Końcówkę pierwszej części lepiej rozegrali jednak kaliszanie, a bramki Łukasza Kużdeby i Kamila Adamczyka pozwoliły schodzić na przerwę z dwubramkowym prowadzeniem.
W drugiej części spotkania kibice nie mogli narzekać na brak emocji. Oba zespoły walczyły o każdy centymetr parkietu. Na dziesięć minut przed końcem meczu na tablicy wyników ponownie pojawił się remis. Ale końcówka meczu należała już do Energi MKS-u i tym samym kaliszanie wreszcie mogli cieszyć się ze zwycięstwa.
- To spotkanie było dla nas ciężkie. Jest już połowa rundy, a my potrzebujemy punktów. W końcu zaczęły się spotkania z rywalami w naszym zasięgu. Na pewno fajnie weszliśmy w to spotkanie, dzięki temu byliśmy na fali wznoszącej, ale później moment dekoncentracji i rywal do nas doszedł, ale końcówkę zagraliśmy konsekwentnie i to pozwoliło nam odnieść sukces. Zagraliśmy dobrze w ataku pozycyjnym, choć naszą bazą jest obrona, ale atak pozycyjny super funkcjonował, czego przykładem były dwie akcje w przewadze na końcu, które wykorzystaliśmy, z czym ostatnio były problemy i to z pewnością cieszy - powiedział Miłosz Bekisz, skrzydłowy Energa MKS Kalisz.
- Zaczęliśmy bardzo dobrze, bardzo dobra obrona, szybkie bramki, szybka kontra i mecz układał się po naszej myśli. Później nie wiem co się stało. Muszę to obejrzeć. Rywale doszli nas jeszcze w pierwszej połowie, a później kopanie dwoma, remis, jedną, gdzieś tam znowu dwoma bramkami. I tak było ciężko do samego końca. Dobrze, że w końcówce się otrząsnęliśmy i rzuciliśmy proste bramki, obroniliśmy też atak "siedem na sześć" i się udało. Myślę, że po tym sezonie mogę mieć siwe włosy - podsumował Maciej Pilitowski, środkowy rozgrywający Energa MKS Kalisz.
Energa MKS Kalisz - Piotrkowianin Piotrków Trybunalski 27:23 (14:12)
Energa MKS: Hrdlicka, Szczecina - Kużdeba 6, Zieniewicz 5, Adamczyk 5, Krępa 4, M. Pilitowski 3, Drej 3, Góralski 1, Wróbel, Pedryc, Kus, K. Pilitowski, Bekisz.
Piotrkowianin: Kot, Ligarzewski - Matyjasik 8, Pacześny 5, Jędraszczyk 3, Doniecki 2, Surosz 2, Wawrzyniak 2, Szopa 1, Mosiołek, Krajewski, Swat, Pożarek.
ZOBACZ TAKŻE:
Polub nas na FB
Obserwuj nas także na Google News
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?