18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Fabryka fortepianów i pianin Calisia. Nie ma instrumentów, są stare dokumenty. ZDJĘCIA

Mirosława Zybura
Wspomnienie po fabryce jak wyrzut sumienia. Zabytkowy budynek nie budzi już dawnej dumy, a jedynie żal. W środku są cenne dokumenty fabryczne, które każdy może wziąć
Wspomnienie po fabryce jak wyrzut sumienia. Zabytkowy budynek nie budzi już dawnej dumy, a jedynie żal. W środku są cenne dokumenty fabryczne, które każdy może wziąć (c) Mirosława Zybura
Blaknie pamięć o słynnej fabryce fortepianów i pianin. Po zadłużonej Calisii został zapuszczony budynek, do którego każdy może wejść. W środku sterta dokumentów - kawał historii zakładu

Dźwięki fortepianu - niczym duch przeszłości - dochodzą ponownie z okien budynku dawnej Fabryki Fortepianów i Pianin Calisia. Nikt jednak nie testuje tam nowych instrumentów. Owszem, dwa lata temu znalazł się nowy nabywca logotypu Calisii - firma Vershold. Produkcję instrumentów oczywiście wznowiono, ale już nie w Kaliszu, a w Chinach. A melodie Chopina, unoszące się od kilku dni nad ulicą jego imienia, to nagrania, które mają zwrócić uwagę na postępującą degradację budynku fabryki o 130-letniej tradycji. Ten happening to pomysł Łukasza Jarycha, który wynajmuje tu pomieszczenia biurowe.

- Tak sobie wyobrażałem tę fabrykę: płynące non stop dźwięki pianina. Teraz tego nie ma. Dlaczego mamy zapomnieć o dawnej chlubie miasta? - pyta. Ma pomysł na ożywienie budynku działaniami kulturalnymi. Na to jednak nie wyraził zgody likwidator fabryki Stanisław Gondek.

Tymczasem na teren dawnego zakładu można dostać się bez problemu. Jarych, który przy Chopina urzęduje od maja tego roku, mówi, że hale oraz podwórze budynku nie są jakoś szczególnie pilnowane i podaje przykład z ostatnich dni.
- Ktoś wybił szybę przy drzwiach wejściowych - opowiada. To jedno z wielu zmartwień młodego przedsiębiorcy, który wynajmuje pomieszczenia w nieogrzewanym budynku. Brama zakładu po 16.00 jest oczywiście zamykana, ale na zaśmiecone i zarośnięte podwórko można wejść od strony punktu skupu złomu, który znajduje się na terenie fabryki.

Fabryka fortepianów i pianin Calisia w Kaliszu. Nie ma instrumentów, są stare dokumenty

Zapuszczone wnętrza hal Calisii skrywają skarby, których nie udało się sprzedać: ramy fortepianów, rzędy klawiszy, na ścianach ostrzeżenia bhp i stare kalendarze, wyblakłe plakaty - ślady po stolarzach i stroicielach. Wisienką na torcie są porzucone dokumenty, niezbity dowód świetlanej przeszłości i głośnego upadku legendarnego przedsiębiorstwa: sprawozdania finansowe fabryki, listy płac, dane techniczne instrumentów. Te z ostatnich lat działalności, jak i te sprzed kilkudziesięciu lat - wszystkie o historycznej już wartości, kurzą się w starych szafach. Określony ustawą czas obowiązkowego przechowywania dokumentów minął, ale gołym okiem można stwierdzić, że raczej nie w przypadku wszystkich, bowiem takie księgi rachunkowe należy zabezpieczyć na 5 lat, ale już sprawozdania finansowe należy przetrzymywać zawsze. Tymczasem nieskrępowany dostęp do cennych dokumentów - z nazwiskami, pieczątkami, bilansami zysków i strat - ma każdy, kto do budynku wchodzi.

Stanisław Gondek zarządza spuścizną Arnolda Fibigera z ramienia Unitry, która w 2000 r. przejęła zadłużony dzisiaj już na 8 milionów zł zakład. Likwidator jest oburzony faktem, że hale nie są zabezpieczone przed intruzami. O przyszłości budynku nie chciał rozmawiać. A pomysłów na zagospodarowanie było wiele: od loftów po magazyny. Na razie nic z tego nie zrealizowano. Likwidator przyznaje, że nieruchomość byłoby łatwiej sprzedać, gdyby nie była zabytkowa. Status zabytku nie zatrzyma jednak galopującej degradacji obiektu. Piękny budynek niszczeje w oczach: podłoga się trzęsie, przecieka dach, na poddaszu zamieszkały gołębie.

Dawna fabryka fortepianów i pianin jako budynek mieszkalny czy użytkowy?

Kaliska fabryka od 2007 r. jest w likwidacji, a jej majątek sukcesywnie wyprzedawany na poczet spłaty długu. Największe udziały w likwidowanej spółce ma Unitra. Zaraz potem miasto Kalisz - 27,48 proc. udziałów. Hieronim Tomczyk, zastępca naczelnika Wydziału Gospodarowania Mieniem w Urzędzie Miejskim w rozmowie z nami podkreślił, że właściwe zarządzanie dawną fabryką to zadanie likwidatora, ale dodał też, że miasto sprawdzi, czy obiekt jest należycie zabezpieczony. I tak jak likwidator podkreśla, że potencjalnych inwestorów odstraszać może zabytkowy status budynku przy Chopina.

Łukasz Jarych mówi, że przechodnie różnie reagują na dźwięki Chopina. Najbardziej zaskoczeni są ci, którzy z szumu ulicy wyłowią melodię marsza pogrzebowego.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kalisz.naszemiasto.pl Nasze Miasto