Pod koniec maja na parkingu przy ruchliwej trasie S 11 w miejscowości Szczury w powiecie ostrowskim znaleziono porzuconą naczepę ciężarową, a w niej około 150 dwustulitrowych beczek z – jak się później okazało – niebezpieczną i silnie trującą substancją.
Mimo wszczętego przez policję postępowania, nie udało się ustalić właściciela odpadów, gdyż tablice rejestracyjne naczepy zostały skradzione, a numery znamionowe usunięte.
Powstał problem, kto ma się zająć usunięciem i utylizacją ładunku. Substancja w beczkach została uznana za łatwopalną, a nawet wybuchową w wyższych temperaturach. Zgodna z prawem utylizacja to koszt nawet kilkudziesięciu tysięcy złotych.
Ponieważ właścicielem terenu parkingu przy drodze krajowej jest Generalna Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad, wójt gminy Ostrów Wielkopolski nałożył na nią obowiązek usunięcia odpadów. Drogowcy odwołali się od tej decyzji, ale Samorządowe Kolegium Odwoławcze w Kaliszu utrzymało postanowienie gminy.
Ostrowskie Przedsiębiorstwo Usług Komunalnych postawiło specjalne ogrodzenie terenu, na którym stoi naczepa. Ponadto w tym miejscu została zamontowana kamera monitoringu, który przez całą dobę kontroluje okolicę.
- Postanowiłem, że po ostatecznym rozstrzygnięciu kwestii utylizacji kłopotliwego ładunku naczepy kamera monitoringu pozostanie w rejonie kościoła w Szczurach. To piękny, zabytkowy obiekt i dodatkowy monitoring jego otoczenia z pewnością się przyda – dodaje wójt Piotr Kuroszczyk.
Decyzja SKO jest ostateczna, ale przysługuje prawo wniesienia skargi do Wojewódzkiego Sadu Administracyjnego.
Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?