W gminie Gizałki trwają zebrania sołeckie, podczas których ubiegający się o reelekcję Mariusz Piasecki, prezentuje swoje dokonania. Na zebrania przyjeżdżają konkurenci - popierany przez PSL Robert Łoza - naczelnik wydziału ochrony środowiska w starostwie powiatowym w Pleszewie oraz Marianna Pietryga - przewodnicząca Rady Gminy Gizałki, popierana przez byłego wójta Włodzimierza Lehmanna. Obaj są mieszkańcami gminy. Kiedy usiłują zadawać pytania dotyczące prezentowanych przez Piaseckiego osiągnięć, bywają z zebrań wiejskich wypraszani. W Świerczynie, gdzie rozdawano kserówki artykułów prasowych o zatrzymaniu wójta przez CBA, wezwano do pilnowania porządku policję. Piasecki, wypraszając gości, powołuje się na punkt 11 statutu sołectw, który mówi, że tylko mieszkańcy wsi mogą w zebraniu uczestniczyć. Robert Łoza twierdzi, że podpisując ogłoszenie o zebraniu wiejskim, Piasecki nie przestrzega innego paragrafu, bo to uprawnienie sołtysa. Ostatecznie jest tak, że Łoza i Pietryga na zebrania wiejskie jeżdżą, nie odzywają się, ale jak mówi Łoza, ,,pilnują, aby Piasecki nie mijał się z prawdą''.
Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?