Mieszkańcy Zagorzynka chcieli przekształcić teren pocegielnianego wyrobiska „U Grona” na tereny rekreacyjne. Głosowali na taki projekt w budżecie obywatelskim. Został on przyjęty do realizacji.
Tymczasem zaskoczyła ich wiadomość, jaka dotarła do nich po ostatnim posiedzeniu Komisji Rozwoju, Mienia Miasta i Integracji Europejskiej. Agnieszka Wypych, zastępca naczelnika wydziału budownictwa zwróciła się z pismem od prezydenta do radnych o wyrażenie opinii w sprawie zagospodarowania terenu wyrobiska „U Grona” w Kaliszu.
- Proszę komisję o zajęcie stanowiska, czy w projekcie „Studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego miasta Kalisza” dla omawianych terenów określić kierunek zagospodarowania pod tereny rekreacji i sportu („US”), czy ewentualnie pod tereny zabudowy usługowej („U”) - czytamy w piśmie.
Mieszkańcy są zbulwersowani słysząc, że władze miasta po raz kolejny rozważają, czy chcą oni parku, czy może jednak, jak w pierwszej wersji sprzed prawie roku, terenów zabudowy usługowej.
- Wyniki osiągnięte przez projekt w budżecie obywatelskim mogą zostać unieważnione. To budzi niepokój, ponieważ projekt był olbrzymim wysiłkiem całej naszej społeczności - tłumaczy Maciej Grzybowski, jeden z mieszkańców, którzy pojawili się na spotkaniu osiedlowym, by omówić tę sprawę.
Owszem, w planie zagospodarowania z 2009 roku teren ten został przewidziany pod usługi, ale mieszkańcu opowiedzieli się za enklawą zieleni.
- Wiemy, że rok temu pan prezydent chciał tam zlokalizować punkt segregacji odpadów. Na to się w ogóle nie zgadzamy. Powinien być realizowany park zgodnie z wolą mieszkańców - podkreśla przewodniczący zarządu osiedla Krzysztof Figiel.
Agnieszka Banasiak, przewodnicząca rady dodaje, że w zeszłym roku ich projekt został odrzucony z uwagi na niedoszacowanie kosztów.
- Teraz jednak odpowiednio doszacowaliśmy koszty i projekt został poddany pod głosowanie - dodaje.
Tymczasem miasto jest innego zdania, twierdząc, że projekt jest jednak niedoszacowany.
- Nie został on też prawidłowo zweryfikowany przez pracowników urzędu. Wniosek weryfikował Mateusz Nycek bez konsultacji z merytorycznymi wydziałami- tłumaczy wiceprezydent Barbara Gmerek. - Komisja rewizyjna będzie badała zasadność realizacji tego wniosku.
Dodatkowo jedna z działek na tym terenie nie należy do miasta, ale do Skarbu Państwa. Nie można zatem na niej niczego zrobić. Barbara Gmerek podkreśla, że nie będzie tam punktu przeładunkiem odpadów. Ale jaki będzie los tego terenu - na razie nie potrafi odpowiedzieć.
Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?