Krzysztof Biernacki zainteresował się grzybami leczniczymi dość późno. Skończył III LO im. Mikołaja Kopernika w Kaliszu, a potem, jak przystało na absolwenta klasy mat-fiz, studia matematyczne. Przez kilka lat pracował w szkole, ale wiedział, że nauczycielstwo nie jest jego powołaniem. Potem był współwłaścicielem firmy księgarskiej, hurtowni książek, wreszcie świadczył różne usługi finansowe i wreszcie zaczął pracować w banku. To właśnie tej ostatniej zawdzięcza grzybowy interes.
Pewien Japończyk starał się o kredyt na rozwój uprawy grzybów leczniczych. Biernacki zajmował się tą sprawą z ramienia banku i egzotyczne grzyby wręcz go zafascynowały. Gdy Japończyk zbankrutował, kupił od komornika linię produkcyjną.
_- Japończyka zgubiły różnice kulturowe. Wierzył, że nikt go nie oszuka - _tłumaczy kaliszanin.
On sam zaryzykował, ale - jak twierdzi - ryzyko się opłaciło.
Najpierw były shiitake
Z początku zajął się uprawą shiitake, chyba najbardziej znanego w Europie japońskiego grzyba leczniczego, w Azji znanego od stuleci i używanego jako środek do leczenia guzów, chorób serca, a nawet problemów seksualnych. Od lat wraz z chemioterapią stosuje się tam wyciąg z shiitake przy leczeniu nowotworów m.in. po to, aby zmniejszyć toksyczne działanie leków.
Z czasem przyszła kolejne na następne grzyby lecznicze, których w Azji uprawia się ponad 100 gatunków. Metody uprawy konsultowane były z Uniwersytetem Przyrodniczym i UMCS. Jednym z najciekawszych wspólnych projektów była uprawa żółciaka siarkowego, występującego dotąd jedynie w stanie naturalnym, a mającego zastosowanie w produkcji enzymu mutanaza, który wykorzystywany jest w profilaktyce i leczeniu stomatologicznym.
Leczy, choć oficjalnie jest niejadalny
Efektem udanej współpracy były dalsze wspólne badani tym razem nad uprawa porka brzozowego, znanego grzyba oficjalnie niejadalnego, od tysięcy lat używanego w medycynie ludowej. Jego resztki miał przy sobie słynny Oetzi, czyli "człowiek lodu", który zmarł w górach mniej więcej 3300 lat temu. W badaniach naukowych potwierdzono, że wyciąg z owocników porka brzozowego wykazuje działanie antynowotworowe, bowiem hamuje wzrost komórek nowotworowych. Na obydwie uprawy wspólny patent mają uczelnie w Poznaniu, Lublinie oraz kaliski przedsiębiorca.
Zresztą większość uprawianych w Kaliszu grzybów ma właściwości lecznicze.
_- Przede wszystkim stymulują działanie układu odpornościowego za pomocą związków zwanych betaglukanami - _wyjaśnia Biernacki.
Najwyżej ceniony jest reishi
Najwyżej z nich ceniony jest reishi, czyli lakownica lśniąca, grzyb znajdujący się na czele 120 roślin leczniczych. Wyciągi z reishi służą do leczenia różnych ciężkich chorób z nowotworami na czele a ostatnio nawet stwardnienia rozsianego. Kaliski przedsiębiorca podkreśla, że fachowa literatura na ten temat jest gigantyczna, choć słabo znana w Polsce.
-_ U nas królują pieczarka i boczniak, a od jakiegoś czasu także shiitake - _wyjaśnia.
Nic więc dziwnego, że rynek na grzyby lecznicze jest jeszcze w Polsce niszowy, a produkcja w dużej mirze trafia za granicę. Tym niemniej w ubiegłym roku w naszym kraju Biernacki znalazł ponad trzy tysiące indywidualnych odbiorców, co jest zapewne efektem coraz częściej trafiającej pod strzechy literatury dotyczącej żywności funkcjonalnej, czyli wpływającej korzystnie na jedną lub więcej funkcji w organizmie a spożywanej jako składnik normalnej diety.
Wartościowe grzyby
Krzysztof Biernacki nie zgadza się przy tym z obowiązującą opinią, że grzyby, także te leśne, nie mają żadnej wartości.
_- Problem polega na tym, że albo nikt tego nie badał, albo jeśli je zbadano, to wyników nie opublikowano - _tłumaczy.
Na koniec kilka zdań o produkcji. Grzyby lecznicze powstają na podłożu syntetycznym, przy czym nazwa ta niezbyt szczęśliwa nazwa oznacza, że jest ono efektem syntezy wielu składników tylko i wyłącznie pochodzenia organicznego. Nie stosuje się żadnych chemicznych dodatków. Trociny drzew liściastych łączy się ze zbożami lub otrębami oraz różnymi cukrami. Tak stworzone kostki trafią w filtr biologiczny, gdzie są pasteryzowane, czego efektem jest zniszczenie szkodliwych drobnoustrojów. W sterylnych warunkach
Na podłoże trafia grzybnia, która rozwija się potem w szczelnie zamkniętych workach. Po kilku tygodniach wyrastają grzyby, które już bez osłony worka dojrzewają. W handlu znajdują się zarówno grzyby, a dla ogrodników-amatorów worki z grzybniami.
- Jeśli ktoś nie przeszkadza grzybom, na pewno wyrosną - podkreśla Biernacki.
Kalisz.naszemiasto.pl Dołącz do naszej społeczności na Facebooku!
Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?