Goście przyjechali do Kalisza pełni obaw, bo kilka dni wcześniej kaliszanie łatwo wygrali w Toruniu. Szybko okazało się, że nie taki wilk straszny jak go malują. Młodzi kaliscy napastnicy mieli kąsać, ale przy ambitnie i radośnie grających rywalach wypadli jak bezzębni staruszkowie.
Już w pierwszej połowie Zagłębie atakowało częściej i niebezpieczniej. Jedyną bramkę zdobył w 42 minucie Łukasz Grube. Wcześniej dwa razy Artur Melon pozostawiony samemu sobie przez obrońców wygrywał pojedynki z Łukaszem Tumiczem.
Calisia wyrównała w 47 minucie po strzale Jacka Paczkowskiego w rzutu wolnego. Bramkarza Zagłębia wybił piłkę, ale na pole bramkowe wróciła po główce Błażeja Ciesielskiego, a dzieła dokończył Paweł Tabaczyński. Niestety, już 3 minuty potem Zagłębie popisało się błyskawiczną kontrą. Melon obronił pierwszy strzał, ale przy dobitce Dawida Ryndaka nic nie mógł zrobić. Wynik ustalił Rafał Jankowski.
- Nie poznawałem swojego zespołu, ale porażkę biorę na siebie, bo to ja ustalałem taktykę - powiedział po meczu trener Majak.
Calisia Kalisz - Zagłębie Sosnowiec 1:3 (0:1)
Bramki: 0:1 Łukasz Grube (42), 1:1 Paweł Tabaczyński (47), 1:2 Dawid Ryndak (50), 1:3 Rafał Jankowski (83).
Calisia: Melon - Grittner, Dymkowski, Wiącek, Fechner - Gawlik, Wrzesiński, Szczepan (58 Klofik), Paczkowski - Ciesielski (67 Kowal), Tabaczyński.
Byłeś świadkiem interesującego wydarzenia? Napisz do nas: [email protected]
Wiadomości z Twojego miasta prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
Prześlij nam swój artykuł lub swoje zdjęcia. Nie masz konta? Zarejestruj się!
Masz firmę? Dodaj ją za darmo do Katalogu Firm.
Organizujesz imprezę? Poinformuj nas!
Kalisz.naszemiasto.pl Dołącz do naszej społeczności na Facebooku!
Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?