Izba Tradycji w Cekowie-Kolonii. Setki eksponatów nie tylko z wielkich wojen. ZDJĘCIA

Izba Tradycji w Cekowie-Kolonii. Setki eksponatów nie tylko z wielkich wojen

Obecna Izba Tradycji nawiązuje do tej, którą w latach 70., 80. XX wieku prowadził śp. Jan Orczykowski, historyk i kolekcjoner, mieszkaniec gminy Ceków-Kolonia. Nazwa ma również wskazywać lokalny charakter wystawy, upamiętniać wydarzenia związane z gminą Ceków. Warto zaznaczyć, że Izba Tradycji śp. Jana Orczykowskiego była w głównej mierze poświęcona kulturze ludowej Gminy Ceków-Kolonia.

Twórcy współczesnej izby wykorzystali zapiski Orczykowskiego, książki historyczne, domowe archiwa, przekazy ustne i inne źródła, które wskazują na udział mieszkańców gminy Ceków w praktycznie każdej wojnie, jaka miała miejsce na terenie Polski przez wieki, poczynając od potopu szwedzkiego.

Oczywiście istotny był nie tylko udział w walkach, ale także praca u podstaw, praca organiczna. Mieczysław Jałowiecki, właściciel Kamienia, w okresie dwudziestolecia międzywojennego znacznie przyczynił się do rozwoju swojej miejscowości i najbliższej okolicy. Choć nie brał udziału w walkach, to wprowadzał nowoczesne metody uprawy roli i wspierał lokalne organizacje, takie jak straż pożarna i orkiestra dęta.

Zobacz także:

- To pokazuje, że patriotyzm w gminie Ceków-Kolonia jest uniwersalny, czyli taki jaki powinien być. Gdy mamy pokój, demokrację, zajmujemy się tym, co najważniejsze, czyli rozwojem naszej miejscowości. Ugruntowało się, że gdy jest potrzeba chwycenia za broń, to chwytamy, a gdy jest potrzeba pracy, to pracujemy - wyjaśnia Mariusz Chojnacki, wójt gminy Ceków-Kolonia i historyk.

- Patriotyzm jest dziś różnie rozumiany, dlatego chcemy pokazywać postawy patriotyczne, które nikomu nie szkodzą, a są budujące, kształtujące i stanowią solidny fundament rozwoju lokalnej społeczności i tożsamości narodowej. Dzieląc się naszą wspólną historią, budujemy wśród obecnych i przyszłych mieszkańców przywiązanie do Gminy Ceków-Kolonia i pewną roztropność, która wpłynie lub już wpływa na odpowiedzialne zachowania i postawy, chociażby w wyzwaniach dnia codziennego czy w pracy - zaznaczył Mariusz Chojnacki.

Covid-19 uniemożliwił realizację różnych przedsięwzięć (festyny, spotkania), ale dał możliwość wykorzystania zaoszczędzonych pieniędzy właśnie na stworzenie Izbę Tradycji. Kiedy instytucje działały w ograniczonym zakresie, w tym także Urząd Gminy Ceków-Kolonia, przeprowadzono remont poddasza budynku i zgromadzono cenne przedmioty. Wśród nich znalazły się między innymi pamiątki po dawnych mieszkańcach gminy, repliki broni, oryginalne zbroje oraz mundury.

Co ciekawe, na terenie Gminy Ceków-Kolonia działa Grupa Rekonstrukcji Historycznej 25. Dywizji Piechoty Ziemi Kaliskiej, która współpracuje z Izbą Tradycji. Izbę Tradycji tworzą przede wszystkim mieszkańcy, bo to oni przynoszą osobiste pamiątki po swoich przodkach. Władze gminy podpisują stosowne umowy użyczenia i przedstawiają zgromadzone kolekcje, pochodzące z terenu gminy Ceków.

Zobacz także:

Dzięki GRH 25. Dywizji Piechoty Izba Tradycji wychodzi na zewnątrz, bowiem co roku odbywają się duże rekonstrukcje historyczne, mające na celu odtworzenie bitew, do których doszło na terenie gminy Ceków i przypomnienie mieszkańców uczestniczących w wydarzeniach zbrojnych w Polsce, Europie czy na świecie, bo i tacy są odnajdywani. Pandemia również nie zakłóciła przebiegu tych historycznych imprez.

Wójt dopowiada: Na potrzeby wystawianych rekonstrukcji piszemy wnioski do różnych instytucji o granty. W ramach pozyskanych środków zakupujemy umundurowanie i uzbrojenie, więc wciąż tych rzeczy przybywa. Oprócz tego mamy zaprzyjaźnione stowarzyszenia: grupę Schondorf z Liskowa, kaliską grupę Denar, grupę Ułanów w Koninie i przyjaciół w Turku, Karola Matczaka z przyjaciółmi, którzy zajmują się historią sprzętu i motoryzacji. Część powyższych stowarzyszeń prowadzi poszukiwania na terenie gminy.

Zobacz także:

Przypominając ważne wydarzenia z historii gminy Ceków-Kolonia, warto przypomnieć dwa programy, które nakręcono w ramach cyklu "Poszukiwacze historii". Widzowie Polsat Play mogli posłuchać o nalocie bombowym w Morawinie z 4 września 1939 roku, kiedy to Wojsko Polskie zestrzeliło wrogie samoloty oraz dowiedzieć się o odkryciu szczątków rakiety V2, która spadła w lesie Rudnik.

Mimo pandemii współpraca z różnymi organizacjami i stowarzyszeniami nie ustaje. Dzięki temu mieszkańcy nie tylko poznają historię gminy oraz terenów, które weszły w jej skład.- Należy pamiętać, że przed wojną były dwie gminy: Kamień i Ceków. Terytorialnie Gmina Ceków-Kolonia dotyka różnych tworów administracyjnych, które miały miejsce wcześniej - powiedział Mariusz Chojnacki.

- Gmina Amtsberg w Niemczech i włoskie Piedimonte San Germano to partnerzy gminy Ceków-Kolonia, którzy są pod wrażeniem kultywowania pamięci o przeszłości i podejścia władz lokalnych, samorządów do pamięci o czasach zamierzchłych - podkreśla wójt Chojnacki.

Pomysłem, który zrodził się w Gminie Ceków-Kolonia pod wpływem odwiedzin w Amtsberg był park miniatur lokalnych zabytków. Byłoby to miejsce rekreacyjno-edukacyjne tuż przy budynku Urzędu Gminy. Wójt wspomniał także o starym pałacu w parku w Morawinie, który mógłby posłużyć za kolejne miejsce wystawiennicze. Na razie jednak oba plany są planami strategicznymi, co niewątpliwie miałoby szansę stać się perełką na mapie powiatu kaliskiego, czymś unikatowym nawet w skali kraju.

Wszystkie szkoły z terenu Gminy Ceków-Kolonia odwiedziły już Izbę Tradycji, która spełnia także rolę dydaktyczną. Wśród zwiedzających nie zabrakło przedszkolaków. Uczniowie mogli posłuchać o Walentym Czerkawskim i Jakubie Marczaku , którzy brali udział w powstaniu styczniowym oraz o sztabie komendanta na ziemię kaliską Edmunda Taczanowskiego. Warto wspomnieć, że w zbiorach wystawy znalazły się także dwa egzemplarze biografii Jana Nepomucena Umińskiego, właściciela majątku Kamień i ostatniego przywódcy powstania listopadowego.

- Myślę, że zadaniem samorządu nie jest tylko dbanie o rzeczy materialne, a więc budowanie dróg, szkół, przedszkoli, żłobków. Misją wójta i radnych jest pielęgnowanie postaw, budowanie lokalnej tożsamości. W kontekście trwania społeczności lokalnej jest to dużo ważniejsze. Stawianie budynków użyteczności publicznej i rozbudowa dróg mijałyby się z celem, gdyby mieszkańcy nie byli zainteresowani i nie uczestniczyliby w tej edukacji, w wychowaniu w duchu patriotycznym. Czynnik ludzki jest tutaj najważniejszy i należy pracować nad tym, aby ludzie byli za to odpowiedzialni. Przecież to jest robione z pieniędzy mieszkańców, a nie darczyńców. Nie jest ważna tabliczka wisząca na budynku Urzędu Gminy, oznajmiająca, że jest tu Izba Tradycji. To zupełnie inny wymiar działania, który mam nadzieję będzie wychowywał kolejne pokolenia, tak jak Jan Orczykowski wychował pokolenia w Gminie Ceków-Kolonia i poprzez swoje zainteresowanie historią i kulturą ludową tego terenu, bardzo się przyczynił do wzrostu świadomości lokalnej - tłumaczy Mariusz Chojnacki.