Jak korzystać z mediów społecznościowych w poszukiwaniu pracy?

Materiał informacyjny GoWork.pl
Pierwotnie media społecznościowe miały służyć przede wszystkim rozrywce i ułatwianiu kontaktów utrzymywanych na odległość. Dziś ich potencjał wykorzystywany jest również na wiele innych sposobów. Jednym z nich są cele zawodowe, takie jak chęć znalezienia zarówno pracownika, jak i pracodawcy.

LinkedIn, czyli pierwsze medium społecznościowe służące w celach zawodowych

Pracy da się poszukiwać na wiele sposobów i w wielu miejscach. Pomocne są m.in. urzędy, prywatne agencje zatrudnienia, gazety czy konkretne strony internetowe. Największe szanse na sukces, zwłaszcza w miastach mniejszych niż wojewódzkie, daje aktywne korzystanie z każdego dostępnego źródła potencjalnych ofert zatrudnienia, w tym z różnych mediów społecznościowych.

Prym wiedzie w tym LinkedIn oraz Facebook. Pierwsza z wymienionych platform z założenia ma służyć właśnie budowaniu kontaktów zawodowo-biznesowych. Jest znana i powszechnie używana w dwustu krajach. W 2021 roku grupowała aż 740 milionów użytkowników. Nic dziwnego, że pozwala skutecznie zbudować pokaźną sieć znajomości, które mogą pomóc w rozwoju zawodowym.

LinkedIn umożliwia m.in. stworzenie profesjonalnego profilu zawodowego i udostępnienie go aktywnym rekruterom. Mnóstwo pracowników działów HR stara się wyłowić odpowiednich kandydatów właśnie za pomocą tej platformy. Także wiele ofert pracy firmy umieszczają właśnie wyłącznie na LinkedIn. Dotyczy to również zagranicznych przedsiębiorstw.

Serwis podpowiada, które ogłoszenia są kompatybilne z naszym profilem i umożliwia łatwy i sprawny kontakt z potencjalnymi pracodawcami. Nasze umiejętności mogą być potwierdzane przez osoby, które miały z nami styczność (np. byli współpracownicy i przełożeni), co sprawia, że kwalifikacje, którymi się chwalimy, są postrzegane jako bardziej wiarygodne i takie, którymi faktycznie dysponujemy.

Przydatne opcje internetowych serwisów pracy

Skuteczne znalezienie pracy ułatwi również sprawne poruszanie się na Gowork.pl, czyli na jednym z największych i najpopularniejszych polskich portali pracy. Tutaj mieszkańcy Kalisza i okolic mogą dokładnie sprecyzować, jakie interesuje ich stanowisko lub dziedzina, a także jaką formę umowy i etatu chcieliby otrzymać.

Do określenia jest nawet akceptowalny przedział wynagrodzenia, czyli tzw. widełki płac. Adekwatne oferty pracy mogą być sygnalizowane poprzez powiadomienia wysyłane na przeglądarkę albo trafiać prosto na adres e-mail kandydata, jeśli wyrazi on zgodę na zapisanie się do firmowego newslettera.

Wszystko to służy usprawnieniu procesu poszukiwania zatrudnienia. Użytkownik nie musi sam przedzierać się przez gąszcz ofert, które w większości go nie interesują, tylko skorzystać z zautomatyzowania tego procesu. Dzisiaj nieobecność na GoWork.pl czy LinkedIn to wielka strata, gdy chcemy znaleźć pracę.

Czy w znalezieniu zatrudnienia może pomóc Facebook?

Warto korzystać także z zasobów Facebooka. Choć to medium miało służyć przede wszystkim rozrywce oraz ułatwieniu prowadzenia kontaktów towarzyskich, już dawno wyszło poza te funkcje i dziś jest także m.in. platformą reklamową czy zakupową.

Facebook umożliwia pracodawcom udostępnienie swoich ofert pracy zupełnie za darmo, dlatego chętnie korzystają z tej platformy i często ograniczają się wyłącznie do niej. Ponadto medium gwarantuje, że ogłoszenia trafią do bardzo szerokiego grona odbiorców. Każdego dnia z Facebooka korzystają bowiem prawie dwa miliardy użytkowników.

Jedną z dostępnych tu opcji jest zakładanie lub dołączanie do różnych grup tematycznych, w tym także tych związanych z pracą w danym mieście lub branży. Poza tym informację o tym, że szukamy zatrudnienia, można umieścić po prostu na swojej głównej tablicy i udostępnić jak najszerszemu gronu znajomych. Dzięki temu istnieją duże szanse, że znajdziemy pracę, wykorzystując coś, co jest swego rodzaju internetową pocztą pantoflową.

Ciemne strony korzystania z mediów społecznościowych

Jednak trzeba pamiętać o tym, aby z każdego medium społecznościowego korzystać rozważnie i przemyślanie. Gdy coś już raz pojawi się w Internecie, to nigdy z niego nie zniknie. Zarówno LinkedIn, jak i Facebook mogą być odpowiednim narzędziem do znalezienia dobrej pracy, ale potrafią także skutecznie do nas zniechęcić, jako do potencjalnych pracowników.

Ludziom zdarza się korzystać z mediów społecznościowych tak, jakby byli w swoich działaniach zupełnie anonimowi, a nigdy nie są. Facebook czy LinkedIn to także nie miejsca, których powinno się używać do regulowania swoich emocji i na przykład wyrażać złość. Uważajmy zatem, aby treści, które umieszczamy w mediach społecznościowych dobierać rozważnie.

Jeśli często publikujemy przysłowiowe głupoty, publicznie krytykujemy byłych pracodawców czy też wdajemy się w wulgarne wojny internetowe w komentarzach, nie świadczy to o nas najlepiej. Wszystkie takie działania widać jak na dłoni i zobaczy je również potencjalny pracodawca. Rekruter, który wejdzie na nasz profil, może nie być zachęcony do umówienia z nami rozmowy kwalifikacyjnej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kalisz.naszemiasto.pl Nasze Miasto