Jak wyglądał karnawał naszych przodków?

Dla naszych przodków najważniejsze w karnawale, a właściwie na samym jego początku było wróżenie, przyglądanie się pogodzie, która przede wszystkim pierwszego dnia karnawału wskazywała jak nadchodzący rok się potoczy i składanie sobie życzeń.

– Życzenia składano sobie właśnie pierwszego dnia karnawału z samego rana. Było to bardzo ważne. Nawet dzieci biegły z samego rana złożyć życzenia swoim rodzicom życząc im zdrowia, szczęścia, ale również tego, żeby nie karali swoich dzieci i… nie spożywali zbyt dużo alkoholu, który to był przez nich nazywany wodą wykonaną ze smoły- opowiada Wojciech Zjawiony, etnograf Muzeum Okręgowego Ziemi Kaliskiej.

Życzenia mieszkańcom danej miejscowości składali również kolędnicy, którzy byli nierozłącznym elementem karnawału.

Chociaż właśnie to pierwsze dni po Nowym Roku i ostatni wtorek przed Środą Popielcową były najbardziej intensywne to bawiono się przez cały karnawał.

– Już w tych pierwszych dniach młodzi się cieszyli, że „rychło będą grać” i, że w końcu, po okresie adwentu, będzie można się pobawić. A te zabawy następowały po okresie świątecznym, który kończył się w Święto Trzech Króli. Ludzie na wsi bawili się, ale nie od 20.00 do 4.00 rano tak jak teraz. Zabawa kończyła się przed północą, chociażby ze względów praktycznych, bo przecież nie było prądu, a rano i tak należało wykonać pewne prace. Wierzono też, że o północy przychodzi diabeł –mówi Wojciech Zjawiony.

Karnawałowe spotkania odbywały się zazwyczaj w największym budynków we wsi i były to zabawy składkowe.

– _Młodzi ludzie, którzy chodzili przebrani za maszkary dostawali ciasta, jaja, albo drobne pieniądze, za które kupowali gorzałkę i przy tym wspólnie się bawili _– tłumaczy Zjawiony.

Punktem kulminacyjnym karnawału był wtorek przed Środą Popielcową, który to był pełen obrzędów ludowych, dotyczących przede wszystkim kobiet.