Jan „Ptaszyn” Wróblewski z tytułem doktora honoris causa Akademii Muzycznej we Wrocławiu. ZDJĘCIA

Akademicki tytuł honorowy nadawany jest przez uczelnie osobom szczególnie zasłużonym dla nauki i kultury. Senat Akademii Muzycznej im. Karola Lipińskiego we Wrocławiu nadał tytuł doktora honoris causa tę godność nadał kaliszaninowi Janowi "Ptaszynowi" Wróblewskiemu. Uroczyste wręczenie tytułu odbyło się w poniedziałek, 27 marca 2023 roku w dniu 87. urodzin wybitnego muzyka.

W uchwale podjętej przez senat wrocławskiej uczelni napisano:

- W uznaniu wybitnego dorobku artystycznego w dziedzinie muzyki jazzowej, honorując twórczy wkład i szczególne zasługi dla rozwoju kultury muzycznej i życia artystycznego oraz dla promocji polskiej muzyki jazzowej za granicą, a także wyrażając głęboki szacunek dla wieloletnich działań na rzecz krzewienia wiedzy o muzyce jazzowej nadaje się Maestro Janowi Stanisławowi Wróblewskiemu pseud. Ptaszyn tytuł Doktora Honoris Causa Akademii Muzycznej im. Karola Lipińskiego we Wrocławiu.

Jan Ptaszyn Wróblewski to jeden z najwybitniejszych polskich muzyków jazzowych. Urodził się 27 marca 1936 roku w Kaliszu. Tutaj uczęszczał do Państwowej Szkoły Muzycznej I i II stopnia w klasie klarnetu i fortepianu. W tym czasie grał w kaliskim zespole jazzu tradycyjnego. Na profesjonalnej scenie jazzowej zadebiutował w 1956 roku podczas I Festiwalu Jazzowego w Sopocie. Wystąpił jako saksofonista barytonowy z Sekstetem Krzysztofa Komedy. W 1958 roku wyjechał do USA na festiwal w Newport, jako członek orkiestry International Newport Band. Solistą bandu był Louis Armstrong.

Jan Ptaszyn Wróblewski to człowiek wielu talentów. To nie tylko wybitny saksofonista, ale też kompozytor (również muzyki filmowej i symfonicznej), aranżer, lider wielu słynnych formacji jazzowych, założyciel i szef Studia Jazzowego Polskiego radia, dyrygent, odkrywca młodych talentów, wychowawca kilku pokoleń muzyków, dziennikarz i krytyk muzyczny. Na swoim koncie ma szereg nagród i wyróżnień.

- To był długi dzień. Najpierw mnie ubrał menago, przypilnował cerber w osobie synowej, zagrał Tomek Wendt ze swoim trio - o tym jutro, bo, no cóż, to wymagająca odrębnej opowieści bajka - zagaił laudację profesor Stankiewicz, czyli Kubuś, jego Magnificencja Rektor Krystian Kiełb wręczył doktorat i... I dziękuję uniżenie wszystkim, za cały trud. Jego Magnificencji, że z taką pompą uhonorował starego jazzmana, prof. Kubusiowi, że chciało mu się laudować, recenzentom - Wojtkowi Niedzieli i Maćkowi Sikale, za to, że mnie do cna nie zjechali, Dorotce Miśkiewicz, że przybiegła z zajęć, Piotrusiowi Baronowi, że z Warszawy się toczył na uroczystość, Piotrkowi Rodowiczowi, że był, byłemu ministrowi kultury Bogdanowi Zdrojewskiemu, za pamięć, wszystkim, których przegapiłem, o co nietrudno było, bo nic nie widzę, oraz rodzinie, przybyłej aż spod Gorzowa. No, nie mieliście ludziska nic lepszego do roboty? Rozumiem, doktorat, ale gdybym z kilkadziesiąt lat temu mógł przewidzieć, to bym się trochę lepiej do wszystkiego przyłożył. Szlachectwo zobowiązuje, więc teraz będę musiał udowodnić, że to nie pomyłka i nie na kredyt. Obiecuję ze wszystkich pozostałych jeszcze sił wstydu nie przynieść - napisał na Facebooku Jan "Ptaszyn" Wróblewski.