Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kaliski PKS będzie likwidował nierentowne linie?

Elżbieta Bielewicz
Mariusz Kurzajczyk
Trwają nadal rozmowy szefostwa kaliskiego PKS z gminami w sprawie dopłat do przejazdów. Przewoźnik, chcąc zrekompensować sobie rosnące koszty utrzymania firmy zażądał od samorządów bardzo dużych kwot, które w sumie miały przynieść ok. 4 mln złotych rocznie. Niektórym z gmin wyliczono dopłaty na nawet ponad 200 tysięcy rocznie!

- Pierwsze pismo, jakie otrzymaliśmy z PKS mówiło o dopłacie w kwocie blisko 260 tysięcy złotych brutto - mówi Sławomir Musioł, wójt gminy Blizanów. -
To dla nas olbrzymia kwota, a budżety są już uchwalone. Zwróciliśmy się już do PKS o dokładną analizę, które z linii są nierentowne. Znając te szczegóły zastanowimy się, czy likwidować pewne połączenia. Musimy też wziąć pod uwagę, że nie wszyscy mają prywatne samochody, a trzeba zapewnić młodzieży dojazd do szkół, czy dorosłym do pracy. Ale obecne kwoty dopłat do PKS są nie do przyjęcia!

Przykładowo gminie Godziesze Wielkie PKS wyliczył dopłatę na 180 tys. zł, a np. gminie Opatówek, aż 290 zł brutto! Samorządowcy postanowili więc wspierać się w negocjacjach z PKS. W tym celu odbyło się także spotkanie w kaliskim starostwie.

- Na skutek nowych przepisów, niemal z dnia na dzień, samorządy stały się organizatorem transportu publicznego - mówi starosta kaliski Krzysztof Nosal. - Staraliśmy się odpowiedzieć sobie na pytanie, kto ma określić potrzeby w tej dziedzinie, PKS czy gminy. Zaproponowałem spotkanie z właścicielem PKS. O konkretnych trasach będą rozmowy z konkretnymi samorządami. Jeśli gminy mają dopłacać, to wszystko musi być jasno skalkulowane. Trzeba się dowiedzieć, które trasy są nierentowne. Możliwe, że niektóre kursy będą zlikwidowane, bądź będą obsługiwane małym taborem. Dzięki temu uda się ograniczyć np. koszty paliwa.

Ile gminy będą rzeczywiście dopłacać do kursów PKS - jeszcze nie wiadomo. To będzie zależało także od tego, czy uczestnicy rozmów zdecydują się iść na ustępstwa.
- Przedstawiliśmy swoje propozycje 39 samorządom, podając wysokość rekompensaty, gdyby kursy autobusów miały się odbywać w niezmienionym kształcie - mówi Ryszard Latański, prezes PKS w Kaliszu. - Wszystkie gminy w powiecie kaliskim podjęły rozmowy. Trwają negocjacje a samorządy przedstawiają swoje stanowiska. Przyjrzymy się dokładnie rozkładom jazdy. Chodzi o to, by rozsądnie ograniczyć koszty.

Ograniczenie kosztów jest koniecznością zważywszy na to, że ubiegły rok PKS zamknął stratą ponad milion złotych. Powodem była - jak tłumaczyli szefowie PKS - spadająca liczba pasażerów oraz szalejące ceny paliw.
Oby jednak w pogoni za oszczędnościami nie stracono z pola widzenia potrzeb mieszkańców kaliskich gmin.
- Głośno mówi się o tym, że PKS będzie rzadziej kursować - mówi Weronika, mieszkanka gminy Blizanów.- Martwię się czy będę mogła na czas dojechać do szkoły, do Kalisza.

Wiadomości z Twojego miasta prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
Prześlij nam swój artykuł lub swoje zdjęcia. Nie masz konta? Zarejestruj się!
Masz firmę? Dodaj ją za darmo do Katalogu Firm.
Organizujesz imprezę? Poinformuj nas!

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kalisz.naszemiasto.pl Nasze Miasto