Kaliski podróżnik Patryk Kucza wrócił do rodzinnego miasta ZDJĘCIA

- W pierwszą podróż wybrałem się w wieku 22 lat. Miałem do dyspozycji najtańszy rower i najzwyklejszy namiot. Trudne warunki nie zniechęciły mnie jednak do zwiedzania świata, wręcz przeciwnie, tak zaczęła się trwająca do dziś przygoda – wspomina Patryk.

W podróży znajduje się od pięciu lat. Odwiedził dziesiątki państw. Zawitał też po raz kolejny do Polski, do swojego rodzinnego Kalisza. W czwartek odwiedził prezydenta Krystiana Kinastowskiego. W rozmowie wspominał m. in. swoją drugą podróż dookoła świata, w którą wyruszył 20 września 2019 roku. Data nie była przypadkowa, bowiem tego dnia przypadała 500. rocznica wypłynięcia Ferdynanda Magellana w pierwszą morską wyprawę dookoła świata.

Trasa obejmuje ponad 21 tysięcy mil i wiedzie przez: Europę, Azję, Australię i Amerykę Południową. Podróż została przerwana przez epidemię koronawirusa. Po przymusowym dłuższym pobycie w Malezji, Patryk przyjechał do Kalisza.

- Niezwykle cieszy fakt, że człowiek, który widział niemal cały świat, powraca do swojego rodzinnego miasta i jest dumny ze swojego pochodzenia – mówił prezydent Krystian Kinastowski. - Życzę jak najmniej przeszkód na trasie. Zapraszam jak najczęściej do Kalisza.

Patryk opuści Kalisz w sobotę. Uda się do Warszawy. Z Polski wyruszy do Szwecji. Jak mówi, największym problemem na trasie są dla niego trudne warunki pogodowe. Najtrudniej było wtedy, gdy został skradziony jego telefon, zepsuł mu się rower, czy też gdy znalazł się w Iranie w trakcie zamieszek rządowych.

Jednym z ciekawszych wydarzeń na trasie podróży Patryka było dotarcie do polskiej wsi położonej na obrzeżach Stambułu, po azjatyckiej stronie cieśniny Bosfor. Polonezköy to osada polskich imigrantów, została założona w połowie XIX wieku.

Podczas wizyty w Kaliszu Patryk zwiedził nowo wyremontowaną wieżę kaliskiego ratusza oraz zapoznał się z ekspozycją multimedialną poświęconą dziedzictwu historyczno-kulturalnemu miasta.