Kalisz, czy Ostrów nie mogą być wagonami drugiej klasy. Wywiad z premierem Mateuszem Morawieckim. ZDJĘCIA

Miał Pan okazję przespacerować się ulicami Kalisza. Proszę powiedzieć, jak podoba się Panu miasto?
- Polskie miasta znam jeszcze z mojej poprzedniej roli. Wszędzie tam, gdzie były oddziały Banku Zachodniego WBK, to często je odwiedzałem. Stąd Kalisz znam z tamtych moich wyjazdów, a także rodzinnych wypraw po Polsce, które kiedyś z żoną, dziećmi i przyjaciółmi przez kilka lat prowadziliśmy, zwiedzając miasto po mieście. W Kaliszu również zatrzymaliśmy się na dłużej. Zwiedzaliśmy każdy kościół, każdy piękny zabytek, których w Kaliszu nie brakuje, choć jak wiemy po pierwszej wojnie światowej Kalisz był jednym z tych miast, które najbardziej ucierpiało. Niemcy zniszczyli tutaj bardzo wiele budynków i fabryk.

I co ciekawe, Kalisz nigdy nie doczekał się odszkodowania za straty, jakie poniósł...
- To bardzo ciekawy aspekt, który poruszył pan redaktor. Warto o tym pamiętać

Dzisiaj przed Kaliszem jednak nowa perspektywa. Jak w Polskim Ładzie postrzegane są miasta wielkości Kalisza? Jaką jest oferta dla mieszkańców takich miast jak Kalisz?
- Kalisz jest stutysięcznym miastem, większym z tych średnich, ale też miastem, które niegdyś było wojewódzkie, dzisiaj jest częścią większego województwa. Takie miasta ucierpiały na reformie administracyjnej sprzed 23 lat, gdyż straciły część swoich funkcji, gospodarczych, regulacyjnych, społecznych. Dlatego szczególnie mamy na uwadze rozwój takich właśnie miast. Oczywiście cieszymy się ze wzrostu gospodarczego Poznania, Wrocławia, Krakowa, czy Warszawy, ale nie może być tak, że jedzie rozpędzona lokomotywa, a Kalisz, Ostrów Wielkopolski, Nowe Skalmierzyce, czy Konin, Koło lub Turek, to tylko wagoniki drugiej klasy. Chcemy zdecydowanie ten stan rzeczy poprawić. Dlatego do miast i miasteczek mniejszych od Kalisza, rządowy program Polski Ład kieruje rozwiązania dotyczące budowy i modernizacji dróg, budowy obwodnic, oczyszczalni ścieków, wodociągów, gazociągów. Przez Kalisz przebiega droga krajowa nr 25 i dlatego rozważamy tak zwany trzeci wariant budowy obwodnicy miasta.

W ostatnim czasie coraz głośniej mówi się o budowie elektrowni atomowej w Polsce. Jedną z rozważanych lokalizacji jest oddalony od Kalisza o około 60 kilometrów Pątnów. W ostatnim czasie marszałek województwa wielkopolskiego skierował do Pana list, w którym przekonuje o zaletach lokalizacji elektrowni atomowej właśnie w Wielkopolsce. Jakie szanse ma nasz region na tego typu inwestycję?
- W naszym miksie energetycznym na przyszłość założyliśmy istnienie energetyki jądrowej. Pątnów jest rozważane jako jedno z trzech głównych miejsc w Polsce. Dwa pozostałe to Bełchatów i nadmorski Żarnowiec, gdzie kiedyś miała powstać elektrownia atomowa. Zwracam jednak uwagę, że żyjemy w dobie galopujących technologii. Pojawiają się nowe technologie jądrowe, jak SMR i MMR (modułowe reaktory jądrowe – przyp. red.), którym też bardzo bacznie się przyglądamy. Mogą one zaistnieć szybciej, niż te wielkoskalowe technologie. Otwarci jesteśmy i na jedne i na drugie. Niedawno Orlen podpisał umowę z prywatnym przedsiębiorcą oraz Amerykanami, która ma na celu rozwój technologii jądrowej. Państwo Polskie bardzo to wspiera. Czy będą to te nowsze technologie, czy bardziej tradycyjne reaktory, to Pątnów jest brany pod uwaę, jako jedna z pierwszorzędnych lokalizacji.

W programie wizyty w Kaliszu znalazło się spotkanie z kaliszanami podczas rodzinnego pikniku wielopokoleniowego.
- Razem z panią minister Marelną Maląg przedstawiliśmy szczegóły programu pod nazwą „Rodzinny kapitał opiekuńczy”. Nie poddajemy się w naszych wyzwaniach demograficznych. Chcemy, aby rodziło się jak najwięcej Polaków, żebyśmy byli silni liczebnie, żeby jak najwięcej Polaków żyło nad Wisłą, Odrą, Wartą i Prosną. Właśnie po to kolejny wydatek z budżetu, ale tak naprawdę inwestycja w przyszłość, inwestycja w nasze dzieci.

Miał Pan również okazję odwiedzić Akademię Kaliską, czyli dawnej Państwowej Wyższej Szkole Zawodowej. Proszę powiedzieć, jaka przyszłość stoi przed tymi uczelniami?
- Jednym z największych osiągnięć rządów Prawa i Sprawiedliwości jest doprowadzenie we współpracy z przedsiębiorcami krajowymi i zagranicznymi do drastycznego obniżenia bezrobocia. W szczycie, za rządów Platformy Obywatelskiej, poziom bezrobocia sięgnął 14,4 proc. To było ponad dwa miliony 300 tysięcy bezrobotnych. Wraz z przedsiębiorcami stworzyliśmy mnóstwo nowych miejsc pracy, poprzez przyciąganie inwestorów, poprzez uczynienie Polski jedną, wielką strefą inwestycyjną, poprzez ulgi podatkowe dla przedsiębiorców. To z kolei powoduje, że jest potrzeba właściwego kształcenia dla nowych branż, które tutaj lokują swoje inwestycje. Wszelkie szkoły techniczne, zawodowe, branżowe, ale także o statusie akademii, które kształcą pod potrzeby rynku pracy to niezwykle cenna inicjatywa. Jestem przekonany, że tak ważne miasto, tak ważny ośrodek w tej części Wielkopolski, jakim jest Kalisz potrzebuje takiej akademii, która byłaby jak najlepiej dostosowana do potrzeb rynku pracy i oczekiwań mieszkańców.

ZOBACZ TAKŻE: