Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kalisz: Drzewa w donicach usychają. "To nie ma nic wspólnego z zazielenianiem miasta". ZDJĘCIA

Andrzej Kurzyński
Andrzej Kurzyński
Część drzew posadzonych w donicach w centrum Kalisza usycha. Zdaniem radnego Piotra Mrozińskiego, sadzenie drzew w ten sposób nie ma nic wspólnego z trwałym i oczekiwanym przez mieszkańców zazielenianiem miasta.

Drzewa w donicach pojawiły się wzdłuż ulic Zamkowej. Niestety, część z nich się nie przyjęła i po prostu uschła. A koszty ich zakupu i posadzenia nie były małe. Przy okazji remontu ulic miasto kupiło łącznie 38 donic, przy czym 29 z nich jest obsadzonych drzewami, a pozostałe roślinnością niską. Koszt zakupu donicy wykonanej na indywidualne zamówienie wraz z dostawą i montażem wyniósł 9.421,55 zł brutto, a koszt drzewa wraz z nasadzeniem do donicy to 7.380,00 zł brutto. Wydatki związane z podlewaniem i utrzymywaniem drzewa w donicy w skali roku zgodnie z formularzem cenowym przedstawionym przez firmę zajmującą się bieżącym utrzymaniem zieleni w tym rejonie Miasta to 67,00 zł brutto. Na etapie prowadzenia prac wykonawczych nie wymieniono żadnych drzew, natomiast po odbiorze robót jesienią 2021 r., w ramach gwarancji, wymieniono dwa drzewa.

- Jednocześnie pragnę poinformować, iż tam gdzie było to możliwe z uwagi na infrastrukturę podziemną, dodatkowo posadzono 18 drzew bezpośrednio do gruntu, pomimo tego iż pierwotnie projekt zakładał, nasadzenia drzew jedynie w donicach - tłumaczy Krystian Kinastowski prezydent Kalisza.

To jednak nie satysfakcjonuje radnego Piotra Mrozińskiego. Część drzew w donicach w ogóle się nie przyjęła i zaczęła usychać. Dlatego zdaniem radnego, sadzenie drzew w donicach "można określić nie inaczej jak pozornie ekologiczne" i "często przy takich pseudo zielonych inwestycjach zwyczajnie marnowane są pieniądze publiczne".

Miasto tłumaczy, że za sadzeniem drzew w donicach przemawia kolizja z infrastrukturą podziemną (gazociąg, linie energetyczne, kanalizacja). Jednak według radnego, coraz więcej ekspertów jest zdania, że problem można i trzeba rozwiązać.

- Zdajemy sobie sprawę, że w centrach miast, szczególnie zabytkowych, sprawa bywa bardziej skomplikowana. Nie oznacza to jednak, że samorządy i mieszkańcy mają bezradnie zaakceptować zieleń w donicach. Obecne rozwiązania technologiczne pozwalają skutecznie rozwiązać takie problemy. Coraz bardziej powszechne staje się stosowanie kanałów technologicznych a także kanałów przeciw korzeniowych i moduły kierunkujące korzenie. Takie rozwiązania zastosowano na Krakowskim Przedmieściu (w Warszawie - przyp. aut.) przysadzeniu szpaleru drzew, dzięki czemu wyeliminowano ryzyko kolizji z instalacjami podziemnymi - zauważa Piotr Mroziński.

Rozwiązaniem problemu mogłaby być należyta inwentaryzacja infrastruktury podziemnej i współpraca z gestorami sieci. Z odpowiedzi na interpelację radnego wynika jednak, że podczas prac remontowych nie przeprowadzono pełnej inwentaryzacji infrastruktury podziemnej, w związku z czym kaliski ratusz nie posiada wiedzy na temat głębokości posadowienia poszczególnych sieci.

ZOBACZ TAKŻE:

Budowa przedłużenia Szlaku Bursztynowego w Kaliszu

Przedłużenie Szlaku Bursztynowego w Kaliszu. Tak budują nową...

Kaliskie pałace. Niektóre jeszcze stoją, inne spłonęły w 191...


Obserwuj nas także na Google News

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kalisz.naszemiasto.pl Nasze Miasto