Kalisz: Główny podejrzany w aferze jajecznej wyszedł z tymczasowego aresztu na wolność

56-latek musiał wpłacić 150 tysięcy złotych poręczenia majątkowego. Jednocześnie został on oddany pod dozór policji i ma zakaz opuszczania kraju. Śledczy uznali, że po przeprowadzeniu większości czynności procesowych nie jest już konieczne stosowanie wobec podejrzanego dalszego tymczasowego aresztowania i nie ma już obawy matactwa z jego strony. Prokuratura Okręgowa w Ostrowie Wielkopolskim nadal jednak prowadzi śledztwo. Dotyczy ono zarówno fałszowania wyrobów spożywczych, jak i przywłaszczenia luksusowych samochodów oraz linii technologicznych do wytwarzania suszu jajecznego, o łącznej wartości ponad 4 milionów złotych, a także wyłudzenia usług budowlanych, dostaw jaj i utrudniania egzekucji komorniczych.

Pod Kaliszem funkcjonowały dwa zakłady, w których produkowano susz jajeczny, wykorzystywany między innymi w ciastkarstwie, przy produkcji makaronów, czy wędlin. Miał on być wytwarzany bez zachowania reżimu technologicznego oraz właściwego nadzoru weterynaryjnego i sanitarnego. Na trop tej sprawy udało się wpaść w wyniku żmudnego dochodzenia prowadzonego przez kaliskich policjantów.

Prokuratura jak na razie nie ma jednoznacznych odpowiedzi, czy susz jajeczny produkowany między innymi w zakładzie Krzysztofa Z. faktycznie był niebezpieczny dla zdrowia. Ostrowska prokuratura od lipca czeka na specjalistyczne ekspertyzy próbek suszu zabezpieczonego w całym kraju.

- W sumie jest to kilkanaście opinii. Powinniśmy je otrzymać najprawdopodobniej w ciągu dwóch – trzech tygodni – tłumaczy Janusz Walczak, zastępca prokuratora okręgowego w Ostrowie Wielkopolskim.

Wiadomości z Twojego miasta prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
Prześlij nam swój artykuł lub swoje zdjęcia. Nie masz konta? Zarejestruj się!
Masz firmę? Dodaj ją za darmo do Katalogu Firm.
Organizujesz imprezę? Poinformuj nas!

Kalisz.naszemiasto.pl Dołącz do naszej społeczności na Facebooku!