MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

KALISZ - Małże dbają o jakość wody w kranach

Andrzej Kurzyński
Małże trzy miesiące spędzają w specjalnej wannie, a później wracają do polskich jezior
Małże trzy miesiące spędzają w specjalnej wannie, a później wracają do polskich jezior Andrzej Kurzyński
Nad jakością wody płynącej w kaliskich kranach czuwają... małże. Mięczaki „pilnują”, by woda wydobywana z największego kaliskiego ujęcia na Lisie, która trafia do około 60 proc. mieszkańców miasta, była czysta. Wystarczy tylko obserwować ich zachowanie.

– Małże „próbują” wodę i jeśli zaakceptują jej walory, a trzeba przyznać, że są one bardzo wrażliwe i wybredne, wtedy dopiero poddajemy ją procesowi uzdatniania i kierujemy do kranów – mówi Roman Wiertelak, prezes kaliskich wodociągów.

System biomonitoringu kosztował spółkę 100 tys. zł. Małże znajdują się w specjalnej wannie, przez którą przepływa woda. Gwałtowne zamknięcie skorup oznacza, że z wodą dzieje się coś złego. Mięczaki są podłączone do specjalnych sensorów, za pomocą których dane trafiają do komputera.

– Zamknięcie skorup przez kilka małż powoduje włączenie alarmu – dodaje prezes. – Do tej pory nam się to nie zdarzyło. System jest jednak sprawdzony i gwarantuje duże bezpieczeństwo. Badania laboratoryjne, które trwają od kilku minut do niekiedy kilku dni, nie są w stanie tak szybko dać wyników jakości wody.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Inflacja będzie rosnąć, nawet do 6 proc.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wielkopolskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto