Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kalisz: Mężczyzna zmarł w policyjnym areszcie. Prokuratura wszęła w tej sprawie śledztwo

Andrzej Kurzyński
Mężczyzna zmarł podczas pobytu w policyjnym areszcie
Mężczyzna zmarł podczas pobytu w policyjnym areszcie Andrzej Kurzyński ©
56-letni mężczyzna zmarł w środę rano w policyjnej izbie zatrzymań. Został tu odesłany przez lekarzy ze szpitala, by wytrzeźwiał

Mężczyzna trafił do szpitala we wtorek wieczorem. Przywiozło go pogotowie prosto z ulicy. Powodem był uraz głowy. Jak tłumaczy Paweł Gawroński, rzecznik kaliskiego szpitala, pacjent był w stanie upojenia alkoholowego i ze stłuczeniem głowy. - Został zbadany przez lekarza dyżurnego w Szpitalnym Oddziale Ratunkowym. Zdjęcie rtg nie wykazało urazu kości. Nie stwierdzono też odchyleń neurologicznych. Stan pacjenta nie wskazywał na zagrożenie życia lub zdrowia. Nie było potrzeby jego hospitalizacji - wyjaśnia rzecznik i zapewnia, że w pierwszej kolejności placówka nawiązuje kontakt z rodziną pacjenta, by się nim zaopiekowała, a jeśli to nie skutkuje, wówczas jest on przekazywany do policyjnej izby zatrzymań. Tak właśnie było w przypadku 56-latka.

Mężczyzna noc trzeźwiał, w środę rano miał wyjść do domu. Jeszcze o godz. 6.20 rozmawiał z policjantami. Gdy chwilę później mundurowi ponownie zajrzeli do pomieszczenia dla trzeźwiejących, okazało się, że 56-latek nie daje oznak życia. Funkcjonariusze natychmiast przystąpili do reanimacji. Wezwano też karetkę, ale na pomoc było za późno. Prokuratura wszczęła w tej sprawie śledztwo i nakazała sekcję zwłok 56-latka. Jej wyniki będą znane w ciągu najbliższych dni. Kaliscy śledczy wyłączą się jednak z dalszego prowadzenia sprawy.

- Aby nie było podejrzeń o brak bezstronności, wystąpimy z wnioskiem do Prokuratury Okręgowej w Ostrowie Wielkopolskim o przekazanie śledztwa innej jednostce - mówi nam Elżbieta Fingas-Waliszewska, prokurator rejonowa w Kaliszu.

56-latek miał trafić do izby wytrzeźwień, ponieważ rzekomo awanturował się w szpitalu. - Szpital nagminnie odsyła do izby pacjentów, którzy są pijani. Zazwyczaj powodem jest właśnie awanturowanie. Ale bywa, że ktoś zasypia w poczekalni na krześle, a i tak trafia do nas - twierdzą policjanci.

- W policyjnej izbie zatrzymań dyżuruje lekarz, i jeżeli stan zdrowia upojonego się pogarsza, powinien on trafić z powrotem do szpitala - ucina Gawroński.

Jak się dowiedzieliśmy, feralnego dnia lekarz był w izbie wytrzeźwień, ale zgodę na pobyt 56-latka w placówce wydał lekarz w szpitalu.

Wiadomości z Twojego miasta prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
Prześlij nam swój artykuł lub swoje zdjęcia. Nie masz konta? Zarejestruj się!
Masz firmę? Dodaj ją za darmo do Katalogu Firm.
Organizujesz imprezę? Poinformuj nas!

od 7 lat
Wideo

META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kalisz.naszemiasto.pl Nasze Miasto