Kalisz - Rewolucja w kursach KLA. Autobusy już nie wszczędzie dojezdżają

Wraz z początkiem maja w rozkładzie jazdy autobusów KLA doszło do prawdziwej rewolucji. Spółka zawiesiła obsługę linii 5B, 12A i 19S, a pozostałe linie zostały dostosowane do nowego układu sieci komunikacyjnej. Powodem zawieszenia części linii jest brak porozumienia samorządu Kalisza, właściciela KLA, z kilkoma ościennymi gminami, które nie chcą dopłacać do usług świadczonych przez kaliskiego przewoźnika. Autobusy KLA nie jeżdżą już m.in. do Pleszewa i Zbierska.

- Aktualnie przepisy stanowią, że to zadaniem samorządu lokalnego jest zapewnienie mieszkańcom transportu publicznego, a zadaniem przewoźników jest jedynie wykonywanie przewozów. Zgodnie z nowymi przepisami to samorządy pełnią funkcję tzw. organizatora transportu, a KLA jest jedynie operatorem, który obsługuje poszczególne linie na zlecenia organizatora. Dlatego to nie KLA decyduje o utrzymaniu lub zawieszeniu obsługi poszczególnych linii i kursów - tłumaczy nam Filip Żelazny, członek zarządu KLA.

Kilka z sąsiednich gmin podpisało stosowne porozumienia z miastem Kalisz, dzięki czemu miasto jest także organizatorem na ich terenie. Niestety w większości łączy się to także z koniecznością dofinansowania przez gminy niektórych połączeń. Nie jest to nowością dla wszystkich gmin, bo większość z nich ponosiła już koszty utrzymywania komunikacji w poprzednich latach. Jednak niektóre z samorządów nie zawarły porozumień licząc na to, że obsługę zawieszonych linii przejmą inni przewoźnicy. Tym bardziej, że nie wszyscy przewoźnicy, przynajmniej od początku domagają się dofinansowania. Tak jest np. w przypadku gminy Stawiszyn, gdzie od 4 maja lokalny przewoźnik uruchomił trzy dodatkowe kursy rano i trzy po południu w kierunku Zbierska.

W przypadku KLA bez zmian pozostał jedynie rozkład jazdy linii: 1 A i 1 B, 3B, 3C, 3D, 4, 8, 17, 19E oraz S1 i S2.W przypadku linii 2 wycofano kursy do Kościelnej Wsi i zastąpiono kursami linii 12K. Oznacza to, że obecnie do tej podkaliskiej miejscowości przez większość dnia autobusy dojeżdżają co pół godziny. Mniej jest natomiast kursów linii 1 w godzinach tak zwanego ,,zmniejszonego ruchu komunikacyjnego''. Zupełnie nowy rozkład jazdy dotyczy linii 5 (w tym przypadku zastąpiono kursy zawieszonej linii 5B na terenie miasta), 12, 12K (zastąpienie kursów 12A do Kościelnej Wsi) i 18. W przypadku 19 zmniejszono częstotliwość z dwóch do jednego autobusu na godzinę. Dwa kursy wypadły też z linii nr 16, a korektę wprowadzono na linii nr 15. Na okres letni KLA zaoferowały dodatkowe kursy linii 3A do miejscowości Szałe oraz na lato wydłużono niektóre kursy linii 6 do ul. Długiej w rozkładzie sobotnio-niedzielnym. Warto też dodać, że w soboty i niedziele nie kursują autobusy linii: 3D, 4, 5, 8, 15, 17 i 18.

Kaliska spółka zapewnia, że jest otwarta na opinie pasażerów na temat nowego rozkładu jazdy. Jeśli będzie taka konieczność, wówczas mają zostać wprowadzone kolejne korekty.

- Pasażerowie często zastanawiają się dlaczego małemu prywatnemu przewoźnikowi opłaca się obsługa danej linii, a KLA się nie? Nie biorą pod uwagę chociażby uprawnień do przejazdów ulgowych i bezpłatnych, które to uprawnienia KLA honoruje. Niestety osoby które podróżowały linią 5B za darmo, nie mają już takiej możliwości po 4 maja. Również niektóre osoby płacące za bilet ulgowy będą teraz musiały zapłacić 100 proc. Innym elementem dotyczącym opłacalności połączeń są koszty. Inne dla przewoźnika eksploatującego stare autobusy, zatrudniającego emerytów na pół etatu (głośny był ostano przypadek kolizji autobusu w Pleszewie obsługiwanego przez ponad 70-letniego kierowcę), oficjalnie za najniższą stawkę. Inne są też koszty spółki kupującej nowoczesne, ekologiczne autobusy, ponoszącej pełne koszty pracy zatrudnionych kierowców, płacącej podatki, sprzątającej przystanki itp. Poza tym mali przewoźnicy najczęściej nie kursują w soboty i niedziele i święta - dodaje Żelazny.