18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kalisz: Rowerem dookoła Polski. Marcin Dudek w miesiąc pokonał ponad 4 tysiące kilometrów. ZDJĘCIA

Mirka Zybura
Marcin Dudek miał marzenie: na rowerze objechać całą Polskę. Udało się. 27-letni kaliszanin w ciągu miesiąca przejechał 4326 km, pokonując trasę przy samej granicy kraju.

Były gorsze i lepsze dni - tak Marcin Dudek podsumowuje swoją rowerową podróż. Jakiś czas temu postanowił 17 maja ruszyć w rajd rowerowy dookoła Polski, z grubsza trzymając się trasy wytyczonej przez PTTK. Do ustalonej wcześniej trasy podróży doszły kilometry przejechane na Helu i droga z Kalisza do granicy niemieckiej. Słowa dotrzymał.

Jak sam mówi, było to nie tyle marzenie, ile rodzaj sprawdzianu kondycji i psychiki. Lubi podobne wyzwania - kilkakrotnie skakał na bungee i ze spadochronem, brał udział w pielgrzymkach, a rok temu pierwszy raz wypuścił się w długą, samotną trasę rowerową.

- Wtedy pojechałem na rowerze do Kołobrzegu. Dojechałem tam w dwa dni. Pomyślałem, że warto wykorzystać dobr ą kondycję - wspomina. Przyznaje, że wycieczki rowerowe to jedynie hobby. Nie trenuje kolarstwa wyczynowo i przed wyprawą nieczęsto robił więcej niż 100 kilometrów dziennie.

Ubiegłoroczna, udana wyprawa nad morze zainspirowała młodego człowieka do podjęcia większego wyzwania, które na lata pozostanie żywym wspomnieniem. Trenował intensywnie od początku roku. Przyjaciele go dopingowali, a rodzice także po prostu się martwili. Kaliszanin wytrwale dążył jednak do spełnienia swojego marzenia i 16 maja, punktualnie o 15:30 wyruszył w drogę . Pod kaliskim ratuszem żegnali go nie tylko najbliżsi, ale i przedstawiciele władz miasta z Prezydentem Januszem Pęcherzem na czele oraz posłanka Małgorzata Kidawa-Błońska.

Średnio codziennie pokonywał blisko 140 kilometrów. Budził się wszcześnie, o 4 rano i narzucił sobie tak ostre tempo, że któregoś dnia podróży nogi po prostu zaczęły odmawiać posłuszeństwa.

Do domu wrócił 16 czerwca, po 31 dniach podróży. Na miejscu - podobnie jak w dniu odjazdu, pod kaliskim ratuszem - czekali na niego najbliżsi.
- Od tego czasu praktycznie w ogóle nie jeździłem na rowerze - mówi. - Teraz odpoczywam od dwóch kółek.

Cały artykuł przeczytasz w "Ziemi Kaliskiej" z 5 lipca 2013.
Sprawdź, o czym jeszcze pisze "Ziemia Kaliska"

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Rowerem przez Mierzeję Wiślaną. Od przekopu do granicy w Piaskach

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kalisz.naszemiasto.pl Nasze Miasto