Kalisz: Sprawcy śmiertelnego pobicia 17-latka w Nowych Skalmierzycach usłyszeli wyrok. ZDJĘCIA

Tragedia rozegrała się w czerwcu ubiegłego roku na moście kolejowym w Nowych Skalmierzycach. Damian przyjechał z Topoli Wielkiej do swoich koleżanek. Na jednej z ulic zauważył go Daniel S. Postanowił, że wyrówna z chłopakiem zatarg sprzed kilku miesięcy do jakiego doszło między nimi na dyskotece w pobliskim Czekanowie. Przechodząc obok siebie mieli się wówczas zderzyć ramionami. Kiedy Daniel S. zwrócił nastolatkowi uwagę, miał zostać przez niego uderzony w twarz.

Daniel S. wszczął bójkę, a razem z nim w pobiciu udział wzięli jego dwaj koledzy, Krzysztof K. i Dawid R. Jeden z ciosów zadanych przez sprawców trafił ofiarę w splot słoneczny. To spowodowało zatrzymanie akcji serca i śmierć nastolatka.

Sąd nie miał wątpliwości co do winy oskarżonych. Daniel S., który był inicjatorem bójki ma spędzić w więzieniu cztery i pół roku. Dawid R. został skazany na cztery lata, a Krzysztof K. na trzy lata pozbawienia wolności. Sąd zaliczył oskarżonym na poczet kary okres pobytu w tymczasowym areszcie i choć wyrok nie jest prawomocny nie zgodził się na jego uchylenie.

Obrońcy oskarżonych domagali się dla nich kar więzienia w zawieszeniu lub możliwie jak najkrótszych. Prokurator chciał dla wszystkich trzech mężczyzn po cztery i pół roku więzienia. W ocenie kaliskiego sądu, kary wymierzone sprawcom śmiertelnego pobicia są ,,karami średnimi''.

- Do sądu docierają opinie chociażby z forów internetowych, gdzie traktuje się oskarżonych jak zabójców i domaga się kar surowych, czy maksymalnych - mówił w ustnym uzasadnieniu sędzia Marek Bajger. - Zdaniem obrońców pobyt oskarżonych w zakładzie karnym jest niecelowy, bo nie doprowadzi do poprawy ich zachowania, a może tylko przyczynić się do ich deprawacji. Pozbawienie wolności jest karą, a kara niesie w sobie element dolegliwości i taka musi to być okoliczność dla oskarżonych. Pobyt w zakładzie karnym musi się wiązać z dolegliwością, a nie tylko wpływać na ich refleksje. Cele wychowawcze w przypadku sprawców młodocianych powinny być realizowane, ale inne cele kary w tym odpłata za dokonany czyn i kształtowanie świadomości prawnej społeczeństwa również muszą się w tych dyrektywach mieścić. Stąd taki wymiar kary.

- Mój syn też był młody i stracił życie. Sprawcy równo go bili, więc myślę, że powinni otrzymać równe kary. Według mnie powinno to być po cztery lata więzienia - powiedziała nam po ogłoszeniu wyroku matka ofiary.

Wyrok nie jest prawomocny. Obrońcy oskarżonych zapowiedzieli wystąpienie o pisemne uzasadnienie wyroku, a decyzje o ewentualnym złożeniu apelacji podejmą po konsultacji ze swoimi klientami.

Wiadomości z Twojego miasta prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
Prześlij nam swój artykuł lub swoje zdjęcia. Nie masz konta? Zarejestruj się!
Masz firmę? Dodaj ją za darmo do Katalogu Firm.
Organizujesz imprezę? Poinformuj nas!

Kalisz.naszemiasto.pl Dołącz do naszej społeczności na Facebooku!