Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kalisz: Strażacy z Sulisławic dwukrotnie uratowali życie zawałowców

Andrzej Kurzyński
Andrzej Kurzyński ©
Strażacy ochotnicy z kaliskich Sulisławic dwukrotnie w ostatnim czasie skutecznie ratowali życie zawałowców.

Druhowie z Sulisławic pomagają m.in. w zabezpieczeniu meczów II-ligowej Calisii, na które przyjeżdżają swoim zabytkowym samochodem. Właśnie w drodze na jedno z takich spotkań, dosłownie na oczach strażaków pewien przechodzień stracił przytomność. Strażacy natychmiast ruszyli mu z pomocą. Wezwali również karetkę. Dyspozytorzy początkowo potraktowali jednak zgłoszenie, jako "spokojny" wyjazd. Ochotnicy rozpoczęli więc resuscytację. Efekt był taki, że poszkodowany mężczyzna zabierany przez karetkę samodzielnie oddychał. Udało się również przywrócić krążenie. Dzięki temu mógł on szybko opuścić szpital bez większego uszczerbku na zdrowiu.

Kolejne zdarzenie miało miejsce na stadionie przy ulicy Łódzkiej. Kilkadziesiąt minut przez rozpoczęciem meczu strażacy poszli przywitać się z działaczami.

- Później stanęliśmy, żeby jeszcze wypić kawę. Nagle jeden z kibiców upadł. Wszystko początkowo wyglądało tak, jakby dostał ataku padaczki - wspomina Ireneusz Lewandowski z OSP Sulisławice.

Okazało się, że doszło do zatrzymania akcji serca. Na stadionie nie było jeszcze karetki, więc druhowie rozpoczęli udzielać poszkodowanemu pierwszej pomocy oraz zawiadomili pogotowie.

- Kiedy dojechaliśmy na miejsce, pacjent był już właściwie przygotowany do zaawansowanych zabiegów resuscytacyjnych - wspomina Michał Kaczmarek, członek zespołu ratownictwa medycznego. - Trwały one dość długo, ale ostatecznie pacjent na własnym oddechu i krążeniu trafił do szpitala.

Kibic, znany zarazem w mieście działacz piłkarski, szybko odzyskał przytomność i dopytywał się nawet o wynik spotkania, które go ominęło... Jak widać, kursy pomocy przedmedycznej, w których uczestniczą strażacy ochotnicy nie idą na marne.

- W naszej sekcji są również ratownicy medyczni, którzy także pracują zawodowo w szpitalu i pogotowiu - dodaje Ireneusz Lewandowski.

Warto pamiętać, że udzielenie pomocy przez świadków wydłuża czas, jaki jest niezbędny do właściwego przywrócenia pracy mózgu od momentu zatrzymania krążenia. Na podjęcie niezbędnych czynności mamy 4 minuty. Później w organizmie zachodzą nieodwracalne zmiany neurologiczne. A karetka pogotowia nie zawsze jest w stanie dotrzeć na miejsce szybciej niż przez 3-4 minuty. Dlatego tak istotne jest choćby podjęcie masażu serca.

Byłeś świadkiem interesującego wydarzenia? Napisz do nas: [email protected]

Wiadomości z Twojego miasta prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
Prześlij nam swój artykuł lub swoje zdjęcia. Nie masz konta? Zarejestruj się!
Masz firmę? Dodaj ją za darmo do Katalogu Firm.
Organizujesz imprezę? Poinformuj nas!

Kalisz.naszemiasto.pl Dołącz do naszej społeczności na Facebooku!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kalisz.naszemiasto.pl Nasze Miasto