Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kalisz: Tragedia w cieniu matur. Woźny z I Liceum Ogólnokształcącego powiesił się w szkole

Mariusz Kurzajczyk
I LO w Kaliszu
I LO w Kaliszu Andrzej Kurzyński ©
Jutro odbędzie się pogrzeb Piotra P., woźnego z I Liceum Ogólnokształcącego im. Adama Asnyka w Kaliszu, który przed tygodniem powiesił się w szkole.

Poprzedni piątek Piotr P. zaczął tak jak zwykle w czasie matur. Otworzył drzwi, wyłączył dzwonki, żeby nie przeszkadzały w egzaminie i poszedł do siebie, czyli znajdującego się w szkole służbowego mieszkania. Jak się nam udało ustalić, nikomu nie powiedział ani słowa, nikogo nie uprzedził. Jeszcze przed rozpoczęciem matury z języka polskiego jeden z nauczycieli zaczął go szukać, bo były problemy z nagłośnieniem. Wysłał do służbówki żonę Piotra, także woźną, a ta znalazła wiszącego pod sufitem męża.

P. pracował w Asnyku 25 lat i przeżył w tym czasie trzech dyrektorów. Nigdy nie było pretensji pod jego adresem, bo obowiązki zawodowe traktował poważnie i wykonywał robotę daleko poza nie wykraczającą. Był złotą rączką, fachowcem, który naprawi wszystko i pomoże każdemu. Kosił trawę, sypał piasek na śnieg i lód, wymieniał żarówki, wykonywał różne roboty na wysokości, bo miał niezbędne uprawnienia. Zawsze znalazł czas na żart a nawet zabawę z młodzieżą.

- Trudno sobie wyobrazić woźnego grającego z uczniami w szachy a nawet ogrywającego ich. A taki był pan Piotr, zawsze serdeczny i sympatyczny - opowiada jeden z absolwentów I LO.

Bez przesady można napisać, że należał do najważniejszych postaci w szkole, w tym sensie, że trudno Asnyka wyobrazić sobie bez niego. Zresztą wystarczy przeczytać nekrolog zamówiony przez nauczycieli, którzy nazywają go "mistrzem drugiego planu, prawym i szlachetnym człowiekiem".

- Pomagał w każdej potrzebie, np. jeśli trzeba było zmienić koło w samochodzie - mówi nauczycielka od lat związana z tym liceum.

Jego śmierć zaskoczyła wszystkich, choć teoretycznie nie powinna. Jakiś czas temu, już w czasie rządów obecnej, czwartej za jego pracy dyrektor, Piotr próbował sobie odebrać życie. Wziął mocne lekarstwa, zapił je alkoholem i ostatecznie wylądował na obserwacji psychiatrycznej.

- Z tego co wiem, miał problemy w pracy - twierdzi inna z nauczycielek.

Na pewno był całkowicie uzależniony od szkoły, w której wraz z żoną przepracował niemal całe dorosłe życie. I przemieszkał. Tu wychował dwoje dzieci. Na pewno w innym miejscu miałby problemy z adaptacją. Pytana o tę tragiczną decyzję żona miała odpowiedzieć, że "Piotr zabrał swoją tajemnicę do grobu". Po poprzedniej próbie samobójczej i długim zwolnieniu lekarskim, wrócił do pracy, ale nie był już takim samym człowiekiem. Wreszcie postanowił rozwiązać swoje problemy definitywnie - za pomocą linki holowniczej od auta.

Prokuratura potwierdza, że żona, gdy go znalazła, nie wszczęła rabanu, lecz zamknęła drzwi i poszła o sprawie powiadomić panią dyrektor. Ta zaś wzięła pielęgniarkę, która wraz z jednym z nauczycieli próbowała reanimować woźnego. Akcję kontynuowali ratownicy z pogotowia, a ostatecznie zgon nastąpił kilka godzin później na szpitalnym OIOM-ie. Śledczy nie mają wątpliwości, że śmierć była efektem "samobójczego zamachu". Tym niemniej sprawa nie została jeszcze zamknięta - jak informuje zastępca prokuratora okręgowego Janusz Walczak - czynności dotyczące ustalenia okoliczności tej śmierci trwają.

Wiadomości z Twojego miasta prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
Prześlij nam swój artykuł lub swoje zdjęcia. Nie masz konta? Zarejestruj się!
Masz firmę? Dodaj ją za darmo do Katalogu Firm.
Organizujesz imprezę? Poinformuj nas!

Kalisz.naszemiasto.pl Dołącz do naszej społeczności na Facebooku!

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kalisz.naszemiasto.pl Nasze Miasto