KALISZ - W grodzisku na Zawodziu po raz pierwszy ruszyła wędzarnia. ZOBACZ FILM I FOTO

Pamiątką po imprezie pozostanie fragment glinianej makiety grodziska. Nie zabrakło turnieju łuczniczego o Smoczą Armilę ze średniowiecznym wizerunkiem odnalezionego na terenie Grodu smoka połykającego własny ogon oraz bitwy o gród. Scenariusz zakładał, że do grodu na Zawodziu, o którym to doszły do książęcego dworu pogłoski, że popadł w pogańskie błędy przybywa ekspedycja karna dla pogłosek tych sprawdzenia, i upomnienia książęcych poddanych, gdyby się potwierdziły. Przybywający zostają zatrzymani na moście przed grodem, albowiem trwa naprawa bramy i wzmocnione straże bacznie czuwają nad jego bezpieczeństwem. Kiedy zaś wezwanemu Grododzierżcy przybyli wyjaśniają cel swej wizyty, ten zapiera się w swym pogaństwie i odmawia wstępu i gościny chrześcijanom. Wywiązuje się potyczka, ale obrońcy mają lekka przewagę i odpierają przybyłych. Ci grożą spaleniem grodu i służebnych osad wiarołomnym, którzy wszak przyrzekli wierność nie tylko księciu, ale i nowemu Bogu i dla przykładu podkładają ogień. Grododzierżca wyzywa przywódcę atakujących na pojedynek i Boży Sąd – jeśli Starzy Bogowie dadzą jemu zwycięstwo, atakujący zaprzestaną atakowania bezbronnych osad, bratobójczej walki i podkładania ognia i odejdą w pokoju; jeśli jednak przegra – gorze mu, a mieszkańcy Grodu wszyscy uznają Nowego Boga i zgodnie z wolą Księcia Starych Bogów się wyrzekną i odtąd będą oddawać cześć Jedynemu Bogu.
Grododzierżca, choć stawał dzielnie, ginie w pojedynku. Zwycięzca daje jednak zezwolenie, aby dzielnego wodza pochować jeszcze w starym obrządku. Płaczki opłakują wodza. Jest odprowadzany do pogrzebowego stosu i w płomieniach wyprawiany w drogę w zaświaty rozpoczyna się Strawa (trizna) ku jego czci: igrzyska i wieczorna uczta. Organizatoramii imprezy byli: Towarzystwo Żywej Archeologii, Muzeum Okręgowe Ziemi Kaliskiej i Urząd Miasta.