Rekordowy ubiegły rok dał władzom miasta nadzieję, że po latach wreszcie uda się zmniejszyć kolejkę rodzin oczekujących na mieszkanie komunalne lub socjalne. Blisko 200 wprowadziło się do lokali będących w gestii miasta a dodatkowe 176 wprowadziło się do mieszkań KTBS.
- Te dane dałyby nam satysfakcję, gdyby nie fakt, że problem nie maleje, a przeciwnie, ma on tendencję rozwojową ze względu na bardzo szybki wzrost liczby osób oczekujących pomocy miasta - mówi prezydent Janusz Pęcherz.
Na początku stycznia Ratusz upublicznił nazwiska osób zakwalifikowanych do zawarcia umów najmu lokali komunalnych i socjalnych, które zostaną dopisane do listy 564 uprawnionych z lat ubiegłych. Spośród 406 wniosków pozytywnie rozpatrzono największą od lat liczbę 140 podań, a 12 osób złożyło odwołania, które jeszcze nie zostały rozpatrzone. To jednak nie wszystko. Tylko w minionym roku zarejestrowano 173 wyroki sądowe z prawem do lokalu socjalnego i 151 z uprawnieniem do pomieszczenia tymczasowego, których obowiązek dostarczenia spoczywa na mieście. Do tego trzeba dodać 47 rodzin, mieszkających w budynkach przeznaczonych do rozbiórki.
- Z jednej strony mamy więc presję ze strony rodzin, które chcą lub zmuszone bywają z przyczyn ekonomicznych opuścić mieszkanie w domach prywatnych, z drugiej mamy do czynienia z kurczącym się zasobem komunalnym - tłumaczy Pęcherz.
Tych ostatnich jest coraz mniej z powodu rozbiórek lub - w najnowszych budynkach - ze względu na wykup mieszkań przez lokatorów. W poprzednich latach oczekujący mogli korzystać z rozwijającego się budownictwa społecznego. Niestety, powstający właśnie blok KTBS przy ul. H. Sawickiej jest ostatnią inwestycją finansowaną z preferencyjnego kredytu BGK.
Na razie władze miasta nie wiedzą, jak radykalnie rozwiązać problem mieszkaniowy. Na pewno potrzeba będzie więcej pieniędzy na ten cel, choćby z tego powodu, że większość budynków komunalnych powstała przed wojną. Niektóre samorządy korzystają z Funduszu Dopłat, ale to rozwiązanie wymaga zaangażowania większych środków własnych, a tych nie ma. W tej sytuacji jedynym pomysłem jest debata mieszkaniowa, na którą prezydent chce zaprosić specjalistów i radnych, zwłaszcza z komisji rozwoju.
Wiadomości z Twojego miasta prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
Prześlij nam swój artykuł lub swoje zdjęcia. Nie masz konta? Zarejestruj się!
Masz firmę? Dodaj ją za darmo do Katalogu Firm.
Organizujesz imprezę? Poinformuj nas!
Kalisz.naszemiasto.pl Dołącz do naszej społeczności na Facebooku!
Kto musi dopłacić do podatków?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
