Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kalisz - Worki z piaskiem zamiast wałów

Mariusz Kurzajczyk
Podczas majowej powodzi w 2010 r. worki z piaskiem nie uratowały Rajskowa. Wiele wskazuje na to, że w kolejnych latach worki mogą się przydać...
Podczas majowej powodzi w 2010 r. worki z piaskiem nie uratowały Rajskowa. Wiele wskazuje na to, że w kolejnych latach worki mogą się przydać... Andrzej Kurzyński
W budżecie Wielkopolski na 2011 rok będą pieniądze na inwestycje wodne w Kaliszu, Szałem i Wielowsi Klasztornej. To jednak kropla w morzu potrzeb. Więcej województwo wyda na walkę z kolejowymi grafficiarzami...

Kolejna wielka woda, która przyszła w połowie tej zimy, uświadomiła radnym wojewódzkim, że powódź to realne zagrożenie i na kolejną nie będziemy czekać aż sto lat. Także z tego powodu samorząd Wielkopolski postanowił dofinansować inwestycje przeciwpowodziowe w Kaliszu, a dokładnie mówiąc - zabezpieczenie osiedla Rajsków. Na razie będzie to pół miliona złotych potrzebnych na dokumentację techniczną.

Władze Kalisza przypomniały problem Rajskowa po zeszłorocznej, majowej powodzi, której negatywnych skutków doświadczyło blisko 200 rodzin z tego osiedla. Nikt nie miał wątpliwości, że głównym problemem jest brak wałów nadrzecznych. W ubiegłym roku wiceprezydent Daniel Sztandera przypominał, że problem ten sygnalizowany był władzom województwa wielokrotnie. W grudniu z interpelacją w tej sprawie wystąpił radny sejmiku Jan Mosiński z PiS.
- Pytałem marszałka, dlaczego w planie wieloletnim nie ma obwałowania Swędrni, czy, kiedy się znajdzie, a także jaka kwota na ten cel zostanie przeznaczona - relacjonuje szef Solidarności w Wielkopolsce Południowej.

Na odpowiedź czekał długo, bo do ostatniego poniedziałku, kiedy to właśnie zebrał się sejmik. Wicemarszałek Wojciech Jankowiak wyjaśniał, że sprawę zawalił kaliski Ratusz, który spóźnia się z dostarczeniem potrzebnych dokumentów. Ostatecznie jednak pieniądze w projekcie budżetu na 2011 r. są, o czym podczas specjalnej konferencji prasowej poinformowali radni... PSL
- W budżecie województwa zostaną zabezpieczone środki finansowe na opracowanie kompletnej dokumentacji projektowej - zapowiada radny Krzysztof Grabowski.
Wystąpienie ludowców nie w smak jest Mosińskiemu, który twierdzi, że PSL nie zrobił w kwestii zabezpieczenia Rajskowa nic, ale pochwalić się umie. Tak czy inaczej, do połowy kwietnia Kalisz ma dostarczyć do Wielkopolskiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych w Poznaniu pełne dane geologiczne oraz badania i pomiary dotyczące Swędrni. Prace prowadzone były w drugiej połowie roku, ale przerwały ją ostatnie ulewy. Dodajmy, że projekt kosztować ma około 500 tys. złotych, natomiast budowa wałów zaplanowana na przyszły rok to już wydatek 36 mln zł. Dziś nikt nie potrafi powiedzieć, skąd wziąć na to pieniądze.
Wojewódzcy rajcy znaleźli też pieniądze na kontynuację rekultywacji zalewu na Pokrzywnicy. W projekcie na ten cel przeznaczonych ma być 300 tysięcy złotych. To niewiele, jeśli weźmiemy pod uwagę, że zbiornik ten należy do największych w Wielkopolsce. Nic więc dziwnego, że władze powiatu kaliskiego i gminy Opatówek liczą na wsparcie ze strony miejscowych przedsiębiorców, czyli potentata spożywczego Jutrzenka Colian. Wprawdzie koncern nie zatruwa żadnej z rzek, ale mógłby pomóc w walce z trucicielami…

Najwięcej wojewódzkich pieniędzy powinno trafić do Wielowsi Klasztornej, a właściwie do właścicieli gruntów, na których kiedyś powstanie gigantyczny zbiornik. W końcu minionego roku postępami w tej kwestii chwalił się w Kaliszu wicemarszałek Arkadiusz Błochowiak. Miliony z budżetu Wielkopolski oraz z programu "Odra 2006" pozwoliły na wykup kolejnych hektarów - na koniec 2010 r. miało to być 63 procent całości. Niestety, od 63 do 100 proc. daleka droga, o czym mogliśmy się przekonać w poprzednich latach, kiedy to Wielowieś cały czas spychana była na koniec listy pilnych spraw do załatwienia. Zresztą sam plan "Odra 2006" powstał po powodzi w 1997 r. i miał zostać zakończony do 2006 r. Tymczasem kolejne władze zapowiadają, że przyspieszą wykup gruntów z wiadomym skutkiem. Dodajmy, że zeszłoroczne, 8-milionowe wydatki to niewiele wobec całkowitego kosztu inwestycji, który przekroczy pół miliarda zł.
Jan Mosiński zapowiada, że tej sprawie przyjrzy się osobno. Otrzymał, wprawdzie anonimową, informację, że opóźnienia spowodowane są wykupem gruntów, ale przez osoby prywatne, które chciałby na tym zrobić złoty interes.

- Być może wszystko ślimaczy się z powodów różnych geszeftów, sztucznego podbijania ceny a sprawa powinna trafić do prokuratury - mówi radny PiS.
Wiele wskazuje na to, że inwestycje wodne będą, ale nie szybko i przy kolejnej powodzi, o ile zdarzy się w najbliższych latach, zamiast wałów znów będziemy układać worki z piaskiem.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kalisz.naszemiasto.pl Nasze Miasto