Kaliszanie na ringu - wielcy wojownicy i damy boksu
O ile w pierwszym tomie Janusz Stabno zajął się sukcesami kaliszan na ringu przed wojną, a także ich mistrzowskimi występami po wojnie, o tyle drugą część poświęcił tym, którzy zasłynęli spektakularnymi walkami.
- Dzieje kaliskiej szlachetnej szermierki na pięści, to także całe zastępy ringowych matadorów, którzy potrafili wywalczyć całkiem pokaźną kolekcję medali w mistrzostwach okręgowych, czy w krajowym championacie, to także ringowi wojownicy, którzy na ligowym ringu toczyli spektakularne walki, to wreszcie przedstawicielki płci pięknej, które na okolonej linami przestrzeni pięściarskich zmagań potrafiły sięgać po sukcesy - wyjaśnia autor.
Jednym z nich jest Józef Nawrot, który do Kalisza przyjechał ze Szczecina. Już po przejściu z Prosny do Igloopolu Dębica wywalczył m.in. indywidualne wicemistrzostwo Polski. Drużynowe złoto - ale i indywidualny brąz - ma na swoim koncie Grzegorz Hołowczak. Tak więc i jego obecność jest tutaj obowiązkowa.
- Perełką ligowych występów w kaliskich barwach był Jerzy Aleksandrzak, którego „kaliski sierp” budził respekt na krajowych i zagranicznych ringach - podkreśla Janusz Stabno.
Do grona ulubieńców kaliskich sympatyków boksu należał Bonifacy Gidaszewski, który miano najlepszego zawodnika mistrzostw okręgu zdobył właśnie głosami kibiców. Ciężkim argumentem kaliskiej drużyny był Henryk Gołębiowski jeden z architektów awansu Prosny do I ligi w 1976 r. Niedoścignionym mistrzem pięściarskiej taktyki był Edward Jędrzejewski, którego skuteczność do dziś wspominają z szacunkiem jego ringowi rywale. Istnym „granatem” w pięści dysponował Eugeniusz Kieliszkowski, czego doświadczyło wielu jego rywali.
Dużym potencjałem pięściarskim dysponował Zbigniew Mirek, którego ligowe starcie na kaliskim ringu z Ryszardem Tomczykiem - będące pokazem boksu na najwyższym poziomie - rozgrzało do białości licznie zgromadzonych na trybunach kibiców. Kaliskim rywalem wielkich ringowych nazwisk był Zenon Napieralski, krzyżujący rękawice m.in. z Jerzym Rybickim, Andrzejem Biegalskim, czy Slobodanem Kaćaremi.
Już po niespełna rocznym szkoleniu Jerzy Stodolny znalazł się w orbicie zainteresowań szkoleniowców centrali. A jego zwycięskie starty. Boksujący w wadze papierowej i muszej Jan Warzych to kolejny potwierdzający przykład, że do boksu trzeba mieć naprawdę wielki charakter, bo warunki fizyczne mają drugorzędne znaczenie. Dla Mirosława Zygnera pięściarstwo bardzo szybko przekształciło się z systemu samoobrony w wielką pasję.
Pierwsza dama kaliskiego boksu
Z kolei pierwszą damą kaliskiego pięściarstwa jest nie kto inny, jak Daria Walczykiewicz, która w barwach Prosny sięgnęła po pierwsze w dziejach naszego miasta mistrzostwo Polski. W gronie kaliskich mistrzów pięści nie może zabraknąć Anny Sikory, która jako pierwsza - i jedyna jak dotąd - kaliszanka sięgnęła po młodzieżowe, międzynarodowe mistrzostwo Polski w boksie profesjonalnym.
Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?