Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kaliszanie wygrali derby. Ostrovia - MKS Kalisz 26:32 (12:15) [ZDJĘCIA]

BIN
Mecz do białości rozgrzał kibiców. Emocje dały o sobie znać także wśród działaczy oraz samych zawodników. Jednak z presją znacznie lepiej poradzili sobie gracze MKS Kalisz i oni zasłużenie wygrali 32:26

Podopieczni Bruno Budrewicza bardzo szybko wypracowali sobie przewagę i później mogli spokojnie kontrolować wydazrenia na parkiecie. Już po 6 minutach prowadzili 6:2. Ostrowianie cały czas zmuszeni byli gonić wynik. Gdy wydawało się, że w końcu złapali właściwy rytm gry i w 18 minucie zmniejszyli straty do dwóch bramek (8:10) sędziowie wyrzucili z boiska dwóch podopiecznuch Filipa Orleańskiego - Krzysztofa Martyńskiego oraz Pawła Piosika. W tej sytuacji trudno było myśleć o odrabianiu strat.

Dzięki bardzo dobrej grze Filipa Tarko kaliszanie grając w podwójnej przewadze zdobyli tylko jedną bramkę. Po 30 minutach gracze MKS-u prowadzili 15:12. Po zmianie stron obraz gry nie uległ zmianie. Grający twardo gospodarze co rusz lądowali na ławce kar, a kaliszanie fakt ten wykorzystywali zwiększając przewagę.

- Walczyliśmy z rywalami i sędziami - mówił zdenerwowany szkoleniowiec Ostrovii.

Może i sędziowie rzeczywiście zbyt pochopnie rozdawali kary piłkarzom Ostrovii, ale trzeba też otwarcie przyznać, że zagrali oni wyjątkowo kiepsko. Nie zastawiali zawodników z Kalisza, którzy łapali odbite przez golkipera Ostrovii piłki i ponawiali strzały, które często kończyły się bramkami. Poza tym, szczypiorniści MKS-u doskonale grali ze swoim kołowym, czego zupełnie nie potrafili gospodarze. Zupełnie zawiódł Piotr Bielec. To kawał chłopa, ale zamiast z pełną siłą huknąć na bramkę rywala, to on podawał piłki do fantastycznie spisującego się między kaliskimi słupkami Błażeja Potockiego. Beznadziejnie zaprezentował się na skrzydle Mateusz Stupiński. Gracz ten zupełnie nic nie wnosił do gry, tak w ataku jak i w obronie.
- Sędziowie pilnowali wyniku - stwierdził po spotkanu Filip Orleański. - No bo jak wytłumaczyć fakt, że dostaliśmy aż dziewięć kar dwuminutowych, a rywale tylko jedną?

Natomiast szkoleniowiec zwycięskiej ekipy nie miał żadnych wątpliwości, że MKS był zdecydowanie lepszy.

- Nie daliśmy się porwać emocjom, zagraliśmy spokojnie i wyrachowanie - mówi Bruno Budrewicz. - Rywal niczym nas nie zaskoczył. Dobrze go rozpracowaliśmy. Dziś byliśmy lepsi od Ostrovii

Wyniki
Ostrovia - MKS Kalisz 26:32 (12:15)

Ostrovia: Tarko - Martyński 8, Tomczak 4, Kierzek 4, Jaszka 3, Wasilek 2, Dutkiewicz 2, Piosik 1, Szefner 1, Stupiński 1, Sobczak 0.

MKS: Potocki, Krekora - Kuśmierczyk 7, Staniek 6, Snieg 5, Nowakowski 4, Kobusiński 2, Niedzielski 2, Krygowski 2, Krupa 1, Adamski 1, Klara 1, Stefański 1.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kalisz.naszemiasto.pl Nasze Miasto