Kandydat stowarzyszeń Samorządny Kalisz i Wszystko dla Kalisza odniósł się m.in. do poparcia, jakie Grodzińskiemu zadeklarowali niedawni rywale: Zbigniew Maj i Karolina Pawliczak.
- Mojego kontrkandydata poparło kilku kandydatów, którym nie udało się wejść do II tury. Jest to bardzo niestosowne. Te partie się konsolidują i nie przeszkadza im to, że jeszcze tydzień temu były w ostrym sporze personalnym. Ta sytuacja pokazuje jedno – dla tych organizacji partyjnych, które ciągną za sobą całe struktury centralne, najważniejsza jest władza, stołki, i mimo że jeszcze nie wygrali, już teraz ten tort, którym jest Kalisz i ratusz dzielą między siebie - mówił Kinastowski.
Jego zdaniem, takie układy - w przypadku wygranych wyborów przez Dariusza Grodzińskiego - przyczynią się do utrzymania obecnego sposobu zarządzania miastem.
- Jest to sytuacja analogiczna do tej, jaką mieliśmy 4 lata temu. Wtedy tez różne środowiska się skonsolidowały w II turze tylko po to, żeby zdobyć władzę. I jak to później wyglądało? Spoiwem jest chęć władzy. My żadnych rozmów z nikim nie prowadzimy. Mieszkańcy - jako osoby myślące - powinni sami dokonać wyboru - podsumował Kinastowski. Na zakończenie konferencji prasowej pokroił tort, którym częstował przechodniów.
Jeśli jeszcze nie wiesz w co przebrać psa na Halloween, ten filmik to doskonała inspiracja
STORYFUL
Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?