- To jest dzień, na który diecezja czekała cały rok - mówił wczoraj podczas
ceromonii święceń kapłańskich ksiądz biskup Stanisław Napierała.
Przygotowania do dnia święceń trwały cały rok. Przez ostatni rok nauki przyszli wikariusze odbywali co tydzień trzydniowe praktyki. W tym czasie mieli okazję m.in. chodzić po kolędzie i być może poznać swoich nowych parafian. Jednym z elementów były również zakończone wczoraj pięciodniowe rekolekcje w klasztorze ojców pasjonistów w Sadowiu pod Ostrowem Wielkopolskim. Po powrocie do Kalisza wszyscy kandydaci do święceń uczestniczyli w całonocnej adoracji przy świętym sakramencie.
Powołanie to głos Jezusa
O wszystkim przesądziło powołanie. - Przede wszystkim jest to wielki dar, jakim mnie Bóg obdarza - mówi ksiądz Tomasz Płóciennik, który wczoraj otrzymał święcenia. - Nie wiem dlaczego akurat mnie. Przecież może są lepsi, bardziej święci ode mnie. Traktuję to jako wielką łaskę od Pana Boga, tym bardziej, że moje powołanie kształtowało się dość długo i wstępowałem do seminarium już nie jako młodzieniec, ale jako 28-letni chłopak. Nie wiem dlaczego tak późno, ale bardzo się cieszę, że po 32 latach doczekałem się tego pięknego dnia.
- Powołanie jest to dla mnie głos Pana Jezusa, na który w pełni odpowiedziałem, w sposób pełny i świadomy - dodaje ksiądz Eugeniusz Synowiec. - Chcę nadal wsłuchiwać się w ten głos, który Pan Jezus będzie do mnie kierował poprzez różne sytuacje, poprzez różnych ludzi, których spotkam na swojej drodze. Ale chcę być temu powołaniu i temu głosowi, tej pierwotnej decyzji, do końca mojego życia wierny.
Łzy wzruszenia
W trzygodzinnej uroczystości uczestniczyli rodzice oraz najbliżsi wyświęconych kapłanów. Podczas ceremonii nie zabrakło wielu łez wzruszenia, zwłaszcza w chwili wręczania symbolicznych róż rodzicom.
Po zakończonej ceremonii nowi księża otrzymali wokacje, czyli skierowania do konkretnych parafii. Tam będą teraz pracować jako wikariusze. Tam przyjdzie zmagać się im z rzeczywistością.
- Miłość do Boga można ukazać w drugim człowieku przez bycie z ludźmi, przez pracę z dziećmi i młodzieżą - dodaje ksiądz Krzysztof Lipiński. - Ale podstawą jest to, abyśmy sami dbali o swoją wiarę i na samym początku ją kształtowali. Wtedy przez świadectwo dla innych możemy być wzorem.
- W tej pracy na pewno potrzebna jest wielka wiara i współpraca z bożą łaską - tłumaczy ksiądz Eugeniusz Synowiec. - Gdyby myśleć tak po ludzku, to już na samym początku człowiek gdzieś się zawiedzie...
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?