Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kasa się zgadza

Ryszard BINCZAK
Ponad 2,5 miliona złotych wydał Klub Motorowy Intar Ostrów na tegoroczne rozgrywki ligowe. Co prawda sezon nie zakończył się sukcesem sportowym, ale - jak podkreśla prezes Jan Łyczywek - udało się zbudować ...

Ponad 2,5 miliona złotych wydał Klub Motorowy Intar Ostrów
na tegoroczne rozgrywki ligowe.

Co prawda sezon nie zakończył się sukcesem sportowym, ale - jak podkreśla prezes Jan Łyczywek - udało się zbudować podstawy, by w niedalekiej przyszłości powalczyć o awans do ekstraligi.
Zebranie Sprawozdawcze KM Intar trwało ledwie 80 minut. Jest to swoisty rekord ostrowskiego klubu. Jeszcze kilka lat temu zdarzały się wielogodzinne debaty, które kończyły się wielkimi kłótniami dobrze po północy. Teraz były uściski dłoni, gratulacje i życzenia dalszych sukcesów. A było czego gratulować.
- Zrealizowaliśmy cel minimum, czyli utrzymaliśmy się w pierwszej lidze - mówi Jan Łyczywek. - Jestem jednak zadowolony, gdyż zbudowaliśmy solidne podstawy, by w niedalekiej przeszłości osiągać sukcesy.
W zakończonym sezonie przychody ostrowskiego klubu wyniosły ponad 2,5 miliona złotych. Z tego zaledwie 26,4 proc. stanowiły wpływy z biletów i z karnetów. Pewnie dochody byłyby wyższe, gdyby żużlowcy wywalczyli awans do czołowej czwórki pierwszej ligi. W sumie klub z biletów uzyskał 604 tys. zł. Najwięcej, bo aż 1,4 mln zł udało się pozyskać z reklam umieszczonych na stadionie. Natomiast po stronie wydatków, najważniejszą pozycję stanowiło wynagrodzenie dla zawodników - blisko 45 proc. całości klubowego budżetu.
- Wierzę, że w przyszłorocznym sezonie przyjdą również sukcesy sportowe - mówi prezes Intaru. - A za taki uznam już awans do czołowej czwórki i walkę o awans do ekstraligi. Już mamy silny zespół, a nie można wykluczyć, że zakontraktujemy jeszcze jednego solidnego seniora.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kalisz.naszemiasto.pl Nasze Miasto