Piątkowy wieczór był „prawdziwą” rzeźnią Pod Muzami. Odłam zespołu KAT z Romanem Kostrzewskim przyciągnął ponad 200 metalowców, którzy przez 2 godziny zaangażowanie uczestniczyli w koncercie wpadając w dynamiczne pogo. Wokalista Roman Kostrzewski pokazał, że mimo upływu lat nie zmienił się ani trochę, a jego głos wciąż pozostaje charakterystyczny i niedościgniony. Znakomicie nawiązał kontakt z publicznością. –Nie ma KATa bez Romana ! – krzyczał jeden z fanów. Równie dobrze spisywali się na gitarach Michał Laksa, Piotr Radecki czy Krzysztof Pistelok. Ciężkości brzmieniu dodawała perkusja, Ireneusza Lotha.
KAT& Roman Kostrzewski porwał fanów, przede wszystkim hitami, jak „666”, „Noce Szatana”, „Szydercze Zwierciadło”, „Głos z Ciemności”, „Czarne Zastępy” czy „Wyrocznia”. Pojawiło się także kilka utworów z nowej płyty „Biało-Czarna”, na przykład „Maryja Omen” czy „Milczy Trup”. Na bis usłyszeliśmy „Łza Cieniów Minionych”, „Diabelski Dom I” oraz długo wyczekiwany „Ostatni Tabor”.
Za kilka dni na łamach portalu Kalisz.naszemiasto.pl ukaże się obszerny wywiad z Romanem Kostrzewskim.
Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?