W ostatniej kolejce rundy jesiennej wszyscy zagrali dla KKS-u, tylko nie kaliszanie. Przede wszystkim Gwardia Koszalin zremisowała z Bałtykiem Gdynia 1:1, co oznacza, że gdynianie, nawet jeśli wygrają zaległy mecz, będą mieć najwyżej 33 punkty. KKS Kalisz, po wygranej z Górnikiem, miałby 34 i byłby samodzielnym liderem. Jednak nie będzie...
Decydująca była pierwsza połowa, w której kaliszanie zagrali kompromitująco słabo, oddając na bramkę gości jeden niecelny strzał. Tymczasem w 40 minucie czterech graczy KKS-u nie poradziło sobie z jednym rywalem, a ten rozpoczął akcję, którą celnym strzałem zakończył Piotr Radoszewski.
Po przerwie miejscowi mogli co najmniej wyrównać, ale nie potrafili zdobyć gola nawet w rzutu karnego. W 52 minucie po wątpliwym zagraniu ręką rzut karny wykonywał Rafał Jankowski, ale strzelił słabo i czytelnie, więc Dawid Kołodziejczak bez problemów poradził sobie z jego uderzeniem.
KKS-iacy mieli kilka okazji bramkowych, a najlepszą w 90 minucie, kiedy Joshua Balogun przechytrzył obrońców, ograł bramkarza, ale po jego strzale piłkę wybił z bramki jeden z obrońców. Wcześniej Nigeryjczyk ewidentnie został podcięty w polu karnym, ale sędzia nie podyktował kolejnego rzutu karnego.
KKS Kalisz - Górnik Konin 0:1 (0:1)
0:1 Piotr Radoszewski (40).
KKS: Jędrzej Dorynek - Marcin Tomaszewski, Michał Grzesiak, Damian Czech, Łukasz Grabowski - Stayko Stoychev, Marcin LIs, Ivelin Kostov , Konrad Chojnacki (66 Błążej Ciesielski) - Przemysław Balcerzak (66 Jakub Budrowski), Rafał Jankowski (55 Joshua Balogun).
Derby Trójmiasta: oprawa meczu Lechia Gdańsk - Arka Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?