KKS zagrał słabe zawody, ale od samego początku był stroną dominując, tylko potrafił tego należycie udowodnić. W przeprowadzanych atakach brakowało pomysłu i koncentracji, a przy strzałach niezbędnej precyzji. Co ciekawe to goście mogli otworzyć wynik meczu. Na szczęście Artur Petynia nie skorzystał na pomyłce Adriana Wolniaka. Z czasem KKS był coraz groźniejszy w poczynaniach. Na przeszkodzie stawał jednak Arkadiusz Szwedek. W 35.minucie interweniował niefortunnie przy mocnym strzale Macieja Zaparta. Daniel Armatys nie popisał się w tej sytuacji i z bliskiej odległości posłał piłkę nad bramką. 180 sekund później Szwedek nie miał już nic do powiedzenia. Po wrzutce z kornera Michała Baszczyńskiego, Arkadiusz Chojnacki zmienił tor lotu piłki i zdobył gola samobójczego. Tuż przerwą mogło być 2:0, ale Karol Kiełbik nie trafił do pustej bramki.
Druga połowa upływała pod znakiem wielkiej nudy. Emocje i to nie byle jakie zaczęły się dopiero w końcówce. W 84.minucie po niepotrzebnym wślizgu Kiełbika, Tomasz Janczak miał przed sobą tylko Wolniaka i bez problemów doprowadził do wyrównania. To był prawdziwy szok dla kaliskich kibiców. Czas upływał, a z gry nie zanosiło się na wygraną. Tymczasem w doliczonym czasie gry Zapart fantastycznie przymierzył z 16 metra i zdobył pięknego gola na wagę trzech punktów. –Przyjąłem, odchyliłem się i strzeliłem – śmiał się po meczu bohater niedzielnego popołudnia.
Miej powodów do śmiechu miał za to trener Mariusz Kaczmarek: -Zagraliśmy bardzo słaby mecz, chyba najsłabszy w tej rundzie. Myśleliśmy, że z takim przeciwnikiem jak Zbiersk wygramy na stojąco i to nas po prostu zgubiło. Chłopacy muszą wreszcie zrozumieć, że jesteśmy w czołówce i każdy będzie się nas mobilizować i za darmo punktów nie odda.
Wymęczone trzy punkty były bardzo potrzebne. Dzięki nim KKS ma na koncie 42 oczka, tyle samo co druga Barycz Janków Przygodzki, który zaledwie zremisowała 1:1 z Pogonią Trębaczów. Jednak to Barycz wciąż jest wiceliderem za sprawą lepszego bilansu bezpośrednich pojedynków (Barycz wygrała jesienią 3:0, a KKS wiosną tylko 1:0). Sprawcą największej sensacji jest jednak Orzeł Mroczeń, który przed własną publicznością zwyciężył pierwszą w tabeli Ostrovią Ostrów Wielkopolski 2:1.
W następnym meczu KKS zagra na wyjeździe z GKS Jaraczewo.
KKS Włókniarz 1925 Kalisz – CKS Zbiersk 2:1 (0:1)
Bramki: 1:0 Chojnacki (sam.) 38, 1:1 Janczak 84, 2:1 Zapart 90+2
KKS: Wolniak - Gostyński, Kiełbik, Grzesik, Rosadziński – Łysiak(78 Młynek), Zapart, Woźniak, Baszczyński (61 Urbaniak) – Armatys (79 Nowak), Walczyński (52 Ulbrych)
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?