Kłopotliwy remont basenu-zabytku

Uszkodzone filary okienne uniemożliwiły wymianę stolarki okiennej na początku kwietnia. Po ulewnych deszczach między 15 a 17 maja, w wyniku nieprawidłowego zabezpieczenia placu budowy przed opadami, zostały zalane sufity, ściany i instalacja elektryczna budynku. Jakby tego było mało, podczas skuwania cegły z elewacji basenu okazało się, że nie uda się odzyskać zabytkowego klinkieru, pokrywającego elewację budynku.

- Po skuciu klinkier rozleciał się w proch. Powstał więc problem: skąd wziąć cegłę, która będzie imitować zabytkowy klinkier - mówi Andrzej Kijanka, dyrektor Ośrodka Sportu i Rekreacji w Bytomiu.

Poszukiwanie odpowiedniego koloru i faktury cegły, która spełniałaby wymogi śląskiego wojewódzkiego konserwatora zabytków, okazało się karkołomne. W połowie lutego zgłosiło się ośmiu producentów klinkieru z całej Polski. Żadna z ofert nie spełniała wygórowanych wymogów. Podobnie było z ofertą z Niemiec.

- Do produkcji okładziny ceramicznej, która znajdowała się na elewacji bytomskiej pływalni, była stosowana specyficzna technologia wypału, dzięki której możliwe było uzyskanie kolorów płytek od żółtego, przez pomarańczowo-ugrowy do wiśniowego - wyjaśnia Barbara Klajmon, śląski wojewódzki konserwator zabytków, która podkreśla, że zakład kąpielowy w Bytomiu to jeden z najwybitniejszych poniemieckich zabytków w regionie.

Odpowiedni klinkier udało się uzyskać dopiero firmie Lubelski Węgiel Bogdanka, która uruchomiła specjalną linię produkcyjną do wytworzenia 40 tys. cegieł, które pokryją elewację bytomskiej pływalni.

Pierwsza partia cegieł zostanie dostarczona do Bytomia już w przyszłym tygodniu. Wkrótce ruszy trzeci etap remontu basenu, który będzie polegał na wymianie starej misy basenu i zastąpieniu jej dwiema misami ze stali.