Pomysł dofinasowania procedury zapłodnienia pozaustrojowego in vitro przez samorząd Kalisza nie jest nowy. Zgłaszany był już kilka razy. Jak na razie nie doczekał się jednak aprobaty władz miasta.
- Od 2016 roku czyli odkąd rząd PiS zablokował całkowicie wsparcie rządowe dla procedury pozaustrojowego zapłodnienia in vitro, to od tego roku systematycznie co roku zgłaszamy w naszych wnioskach budżetowych prośbę o uwzględnienie in vitro dla Kalisza w budżecie miasta. Powinno to być dofinansowanie min. 50-procentowe dla bezdzietnych par w naszym mieście. Tak samo jest w tym roku. Po raz kolejny prosimy o to i wydaje nam się, że już coraz bardziej dojrzewamy do tego, żeby jako samorząd żeby w tym kierunku pójść – mówi radny Dariusz Grodziński.
Radny Marcin Małecki podkreśla, że problem niepłodności nie jest wydumany.
- W tej chwili co piąta para starająca się o dziecko boryka się z problemem bezpłodności - zarówno kobiety jak i mężczyźni. WHO uznała niepłodność jako chorobę cywilizacyjną, jak choroby nowotworowe czy cukrzyca. Poprzedni program in vitro przez trzy lata funkcjonowania dał 21 tysięcy urodzeń dzieci. Ostatni program prokreacyjny, który trwał aż cztery lata dał 300 urodzeń w sklai kraju i wiązał się z podobnymi kosztami. Został więc zarzucony, jako program raczej diagnostyczny. Program został zarzucony, a pary, które starają się o dzieci zostali z tym problemem sami – mówi samorządowiec.
Zdaniem radnego, ważną rolę mogą odgrywać samorządy, które coraz częściej wspierają in vitro.
- Szacuje się, że w całej Polsce problem niepłodności dotyka nawet półtora miliona par. W Kaliszu nikt takich statystyk nie robił, ale myślę, że są one podobne. W Kaliszu problem jest większy, bo te pary muszą jeszcze dojechać do ośrodków klinicznych. Większości samych badań nie da się zrobić w Kaliszu nie mówiąc już o samej procedurze. Wymaga to kosztów i czasu. Tak więc osobom starającym się w ten sposób o dzieci jest o wiele trudniej. Musimy takim osobom pomóc. Społeczna Rada Kobiet przy prezydencie Kalisza również pozytywnie wyraziła się w tej sprawie. Wykorzystajmy to – dodaje Małecki.
Radni Koalicji Obywatelskiej liczą, że szczegóły można ustalić podczas merytorycznych komisji Rady Miasta Kalisza. Proponują oni objęcie pilotażowym programem dziesięciu par. Ale dotychczas władze Kalisza odpowiadały, że nie pozwalają na to „ograniczone możliwości finansowe miasta”
- Brakuje tak naprawdę decyzji jednej osoby. Dlatego prosimy prezydenta miasta, aby sam z siebie wpisał ten program do budżetu Kalisza. Czy wie Pan np. że za pieniądze na luksusowy gabinet i nową limuzynę, można by dofinansować procedurę in vitro aż 70 parom z Kalisza? „Tylko po co mi in vitro?” – powie Pan. I to określa Pański stosunek do wyborców. Miastu przybyłoby co najmniej 25 nowych, malutkich obywateli, upragnionych i wymarzonych przez młode pary i małżeństwa dzieci. Ale odpisuje nam Pan na wszystkie wnioski, że rzekomo nie ma Pan pieniędzy na in vitro. Pieniądze są, tylko brakuje Pańskiej chęci i zainteresowania. Naszą ambicją jest przywrócenie Kaliszowi pozycji miasta stutysięcznego – to szokujące, że Pan jako prezydent przeszkadza nam w tym jak tylko może – dodaje radny Dariusz Grodziński.
ZOBACZ TAKŻE:
Polub nas na FB
Widzisz wypadek? Coś cię zaniepokoiło? Chcesz się czymś pochwalić?
Pisz do nas na: [email protected]
lub zostaw nam wiadomość na facebooku
Obserwuj nas także na Google News
Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?