Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kolejki do lekarzy w Kaliszu. Do endokrynologa trzeba czekać nawet dwa lata!

Andrzej Kurzyński
Kolejki do lekarzy w Kaliszu. Do endokrynologa trzeba czekać nawet dwa lata!
Kolejki do lekarzy w Kaliszu. Do endokrynologa trzeba czekać nawet dwa lata! pixabay.com
W Kaliszu na wizytę do endokrynologa dostaniemy się za dwa lata, a do ortopedy „już” pod koniec przyszłego roku. Zapewnienia polityków, że kolejki do lekarzy to już przeszłość, niewiele mają wspólnego z rzeczywistością.

Przejrzeliśmy Ogólnopolski Informator o Czasie Oczekiwania na Świadczenia Medyczne, publikowany przez Narodowy Fundusz Zdrowia. Z danych opublikowanych 13 kwietnia wynika, że do niektórych specjalistów w ramach NFZ wciąż trzeba czekać miesiącami, a nawet latami!. Tak jest w przypadku choćby poradni endokrynologicznej w kaliskiej Poliklinice, gdzie pierwszy wolny termin to październik 2020 r. Jeśli będziemy mieli szczęście, to do ortodonty dostaniemy się w lutym 2020 r. Nieco szybciej, bo w grudniu 2019 r. możemy zostać przyjęci na oddział urazowo-ortopedyczny kaliskiego szpitala. Na przyjęcie na oddział okulistyczny szpitala poczekamy około 357 dni, na otolaryngologię w kaliskim szpitalu Kalme-dica 283 dni, a do poradnia kardiologiczna w Poliklinice 234 dni. Poradnia rezonansu magnetycznego przy Majkowskiej wolny termin ma za 206 dni...

W ubiegłym roku wprowadzono tzw. sieć szpitali, w której działa w naszym regionie 49 placówek, w oparciu o ryczałt. Otrzymują one budżet do podziału między wszystkie zakresy świadczeń zakwalifikowane do sieci (przy kontroli NFZ). Zmiana ma na celu elastyczne zarządzanie przez dyrektora placówek pieniędzmi między tymi zakresami, w których są one mniej wykorzystywane a tymi, które wymagają dofinansowania

Po podsumowaniu pierwszego okresu rozliczeniowego we wszystkich szpitalach sieciowych w Wielkopolsce, okazało się, że na 49 szpitali, 40 otrzymuje wynagrodzenie większe w tym półroczu niż na koniec ubiegłego roku. Z kolei szpitale które w IV kwartale zrealizowały usługi dla pacjentów o wartości mniejszej niż 98% wartości umowy, musiały mieć odpowiednio obniżoną wartość kontraktu. Co istotne, zdecydowana większość z tych szpitali nadal otrzymuje wynagrodzenie wyższe niż na początku 2017 r.

- Oznacza to, że w IV kw. 2017 r., czyli w pierwszym okresie funkcjonowania sieci, wynagrodzenia szpitali wzrosły o kilka procent i personel tych szpitali nie był wstanie przyjąć tylu pacjentów, aby „zużyć” przyznany ryczałt. Po zbilansowaniu wykonania wszystkich umów „sieciowych”, między placówki zostało do rozdysponowania 3,2 mln zł. 34 szpitale, które wykonały ponad 102% wielkości ryczałtu otrzymanego na ostatnim kwartale ubiegłego roku, otrzymają dodatkowe środki z tej puli - informuje Magdalena Rozumek, rzeczniczka Wielkopolskiego OW NFZ. - Szpitale otrzymują też środki na szczególne rodzaje świadczeń np. diagnostyka tomografii komputerowej, rezonansu, pakiet onkologiczny. Wartości te są zbliżone do ubiegłorocznych. Nasze szpitale są w czołówce kraju jeśli chodzi o zrealizowaną liczbę świadczeń i to przełożyło się na wyższe, o 10 mln kwartalnie, ryczałty - dodaje rzeczniczka.

NFZ zapewnia, że w ciągu roku rozliczeniowego, w zależności od spływu składki na ubezpieczenie zdrowotne, dokładane są od wielu lat pieniądze w tych zakresach, gdzie potrzeby są szczególnie duże. Ostatnio są to procedury w endoprotezoplastyce, czy operacjach zaćmy.

- Proszę wierzyć, że część placówek, która realizuje te zabiegi odmówiła przyjęcia dodatkowych środków, tłumacząc, że ich nie wykorzysta. To oznacza, że nie zawsze zwiększanie nakładów finansowych pociąga ze sobą zwiększony dostęp do świadczeń. Nie zmusimy szpitala, aby przyjął dodatkowe pieniądze i wykonał więcej świadczeń - dodaje rzeczniczka.

NFZ tłumaczy również, że pacjent sam wybiera szpital, czy poradnię specjalistyczną spośród wszystkich, z którymi NFZ zawiera umowy. Na stronie www funduszu lub telefonicznie może sprawdzić, w której placówce jest najkrótszy termin oczekiwania.

- Od jakiegoś czasu obserwujemy też, że zmienia się sposób myślenia pacjentów o pobycie w szpitalu. Otóż od dawna tłumaczymy, że pacjent może wybrać placówkę – ale nie tylko poradnię specjalistyczną, również szpital, w przypadku skierowania na zabieg – co oznacza, że nie musi leczyć się (mieć wykonany zabieg) koniecznie w mieście w którym mieszka i jest tam akurat szpital. Być może, jeśli porówna czas oczekiwania między placówkami (coraz częściej też między województwami) okaże się, że np. 30 km dalej jest szpital, w którym zabieg będzie wykonany dużo szybciej. Zaczynamy jeździć (nie tylko po województwie ale też po Polsce) na zabiegi dalej od miejsca zamieszkania, co też skraca czas oczekiwania na zabiegi - dodaje rzeczniczka wielkopolskiego NFZ.

Byłeś świadkiem interesującego wydarzenia? Napisz do nas: [email protected]

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kalisz.naszemiasto.pl Nasze Miasto