Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kolejny wygrany sparing piłkarzy ręcznych Energa MKS Kalisz. ZDJĘCIA

Andrzej Kurzyński
Andrzej Kurzyński
Energa MKS Kalisz - Śląsk Wrocław Handball
Energa MKS Kalisz - Śląsk Wrocław Handball Andrzej Kurzyński
Kolejny mecz kontrolny przed startem ORLEN Superligi rozegrali piłkarze ręczni Energa MKS Kalisz. W środę we własnej hali zmierzyli się z przedstawicielem ligi centralnej, zespołem Śląsk Wrocław Handball.

Dla szczypiornistów Energa MKS Kalisz było to piąty mecz sparingowy i zarazem piąty wygrany. Dotychczas dwukrotnie pokonali Zagłębie Lubin, wygrali we Wrocławiu ze Śląskiem, a kilka dni temu zwyciężyli z Piotrkowianinem. Teraz ponownie zmierzyli się z drużyną ze stolicy Dolnego Śląska.

Zespół wzmocniony kilkoma graczami, którzy mają doświadczenie w najwyższej klasie rozgrywkowej, okazał się trudnym rywalem. Początek meczu był bardzo wyrównany, a oba zespoły nastawiły się głównie na walkę w defensywie. Pierwsza odsłona zakończyła się remisem 11:11. Po zmianie stron obraz gry nie uległ zmianie. Losy meczu rozstrzygnęły się dopiero w końcówce. Kaliszanie przyspieszyli grę i wyszli na trzybramkowe prowadzenie. Ostatecznie wygrali 26:24.

- Dzisiaj brakowało nam trochę jakości. Być może wynikało to z cyklu treningowego. To już czwarty tydzień okresu przygotowawczego. Jesteśmy trochę zmęczeni. Rano mieliśmy też siłownie, ale oczywiście to nie jest żadne wytłumaczenie. Po dobrych czterech spotkaniach ofensywnych, wydaje mi się, że takie spotkanie jak dzisiaj było nam trochę potrzebne, żebyśmy trochę ostudzili swoje nastroje, może poczuliśmy się już zbyt pewnie. Dobrze, że to się wydarzyło w okresie przygotowawczym, a nie w meczu ligowym - podsumował Miłosz Bekisz, skrzydłowy Energa MKS Kalisz.

- W ofensywie było trochę słabiej. Może dlatego, że rzuty z dziewiątego metra nie siedziały tak jak ostatnio. Też na pewno obija się zmęczenie. Wciąż jesteśmy w ciężkim okresie przygotowawczym. Może widać jeszcze brak siły fizycznej, ale myślę, że teraz będziemy już ładować baterie na ligę i będzie coraz lepiej - powiedział po meczu Mateusz Góralski, skrzydłowy Energa MKS Kalisz.

- Każde zwycięstwo cieszy, aczkolwiek dzisiaj strasznie się męczyliśmy ofensywnie. Myślę, że poranne zajęcia na siłowni mocno wpływają na chłopaków, ale mimo wszystko kilka sytuacji powinniśmy rozwiązać lepiej. Od początku byliśmy mało skuteczni przy rzutach z drugiej linii i to nie pozwalało nam na kontrolowanie tego spotkania. Uzyskaliśmy przewagę trzech bramek w końcówce meczu i to zadecydowało o tym, że wygraliśmy. Ale Śląsk to dla nas bardzo dobry sparingpartner ze względu na to, że dużo współpracują z obrotem, a w naszej obronie bywa z tym różnie - dodał trener Energa MKS Kalisz Paweł Noch.

Przed zespołem ze stolicy polskiego Szczypiorniaka jeszcze sparingowy mecz z Gwardią Opole. Kaliszanie będą też gospodarzem turnieju Szczypiorno CUP. Zmierzy się w nim sześć drużyn.

Energa MKS Kalisz - Śląsk Wrocław Handball 26:24 (11:11)

Energa MKS: Szczecina, Hrdlicka – Karpiński 1, Kus 1, Krępa 1, Bekisz 4, Góralski 5, Biernacki, M. Pilitowski, K. Pilitowski, Wróbel 6, Kowalczyk, Karlas 1, Nejdl 1, Starcević 6


Obserwuj nas także na Google News

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kalisz.naszemiasto.pl Nasze Miasto