- Na odejściu Peszki świat się nie kończy. Spodziewaliśmy się, że Sławek odejdzie już latem i dlatego sprowadziliśmy Jacka Kiełba. Mamy na oku szybkiego skrzydłowego i zrobimy wszystko, by sprowadzić go do Poznania już w styczniu - mówi dyrektor sportowy Kolejorza Marek Pogorzelczyk.
Lech musi zapomnieć o Kamilu Grosickim z Jagiellonii, który przechodzi za 1 mln euro do tureckiego Sivassporu. W tej sytuacji klub z Białegostoku na pewno nie pozbędzie się Tomasza Kupisza, którego uznano za odkrycie jesieni.
Na razie następcą Peszki ma być wykupiony z Cracovii Bartosz Ślusarski, a Joela Tshibamby (wypożyczony do greckiej Larissy) - Tomasz Mikołajczak, który wraca z z Polonii Bytom.